Kolumna 11.03.2016 - Czym jest oświecenie?
- Napisał Bernard Gaida
- Dział: Blogi
Za nami jest czwarta niedziela postu, która ubogaciła nas przypomnieniem przypowieści o Synu Marnotrawnym. To opowiadanie uświadamia nam, że zasady, które tworzą chrześcijaństwo, nie dają się tłumaczyć ludzką logiką. Zgodnie z tą logiką syn marnotrawny nie powinien być nagradzany i wewnętrznie stajemy po stronie oburzonego wiernego syna. Był wierny, a pomimo to ta przypowieść stawia go w niekorzystnym świetle. Bo w Ewangelii zwykły rozsądek przegrywa z miłością i miłosierdziem. Niedzielna ewangelia prowadzi mnie do „Ksiąg Jakubowych” Olgi Tokarczuk i rozdziału pod tytułem „Was ist Aufklärung. 1784”. Wierzymy, że oświecenie było zwycięstwem rozumu i rozsądku w dziejach ludzkości, a jednak jak przypomina pisarka, Mendelssohn uważał, że dotyczy ono raczej nauki, a nie kultury, która jest doskonaleniem kontaktów międzyludzkich. Paradoksalnie dostrzega ona, że oświecenie pełne wzniosłych tez, poza symbolem światła i rozumu, ludzkiej mocy i wolności nigdy nie potrafiło ukryć, że pozostaje coś bardzo istotnego poza nim. Obrazowo określa to jako cień, który jest tym ciemniejszy, im bardziej coś oświetlone. Oświecenie jej zdaniem nie pojawia się wtedy, gdy rośnie wiara w człowieka, lecz wtedy, gdy tracimy wiarę w dobro i porządek świata. Jest wyrazem nieufności, ale nie potrafi ani usunąć, ani oświetlić cienia. Wydaje się, że cienia przybywa w naszym oświeconym świecie, którego rozdarcie tylko się pogłębia. Rzeczywistością jest rok miłosierdzia ogłoszony przez papieża Franciszka w świecie rozdartym wojnami, przepaścią pomiędzy krajami uznawanymi za zsekularyzowane, usiłującymi pomagać uchodźcom, a społeczeństwami uznawanymi za wierzące w Boga, odrzucającymi taką pomoc. Rzeczywistość to kraje podzielone wewnętrznie jak Polska, gdzie nienawiść nie przebiera w słowach ani pomiędzy politykami, ani w internecie, nie omija ani ludzi kościoła, ani prasy katolickiej czy liberalnej. Ten świat podziałów powinien dostrzec odwagę syna marnotrawnego do powrotu do świata dobra, który został przez niego zdradzony. Powrót po marnotrawstwie potrzebuje bardziej odwagi przyznania, że zadufanie w rozum bez wartości jest złą drogą.