Log in

List noworoczny: Im trudniejsze czasy, tym większe wyzwania

So überschlägt sich die Zeit wie ein Stein von Berge herunter, und man weiß nicht, wo sie hinkommt und wo man ist“
Johann Wolfgang von Goethe

Liebe Landsleute und Freunde der Deutschen Minderheit,

żegnając stary rok sięgamy pamięcią wstecz, jednocześnie patrząc wprzód dokąd zmierzamy. Kolejny rok, w którym towarzyszyła nam pandemia odciska na nas swoje piętno tak w wymiarze osobistym jak i społecznym. Dlatego już na wstępie współczuję wszystkim, którzy w wyniku pandemii bezpośrednio czy pośrednio utracili swoich bliskich i z żalem wspominam członków naszej niemieckiej społeczności, którzy od nas odeszli. Jednocześnie z ogromną wdzięcznością zwracam się do wszystkich, którzy pomimo pandemii z jeszcze większym zaangażowaniem służyli naszej wspólnocie. Szczególnie tym, którzy czynili to społecznie. Dzięki wam przeprowadziliśmy setki projektów w naszych miejscach spotkań, wydaliśmy dziesiątki publikacji, mogliśmy znów zaoferować dzieciom Samstagskursy, a we współpracy ze szkołami uruchomić grupy języka niemieckiego dla uczniów starszych klas. Swoje projekty oferowały nam nie tylko rozsiane na Śląsku, Pomorzu, Warmii czy Mazurach organizacje zrzeszone w VdG, ale także Centrum Badań Mniejszości Niemieckiej czy Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Zamykamy rok pełen ważnych rocznic, którym staraliśmy się nadać godny charakter. VdG, któremu mam zaszczyt od niemal 12 lat przewodniczyć, obchodził swoje 30-lecie, które zbiegło się z rocznicą zawarcia polsko-niemieckiego „Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”. 

Bardzo cieszyły nas pełne sale i proeuropejskie wystąpienia polskich samorządowców na naszych rocznicowych uroczystościach w Koszalinie i Katowicach. Tym bardziej, że przez cały rok wraz z wieloma spośród was dzieliłem wrażenie, że tylko Niemcom i mniejszości niemieckiej zależało na tym przypomnieniu. A był to krok milowy w niełatwej historii naszych krajów.

Plebiscyt i jego skutki 

W roku 100-lecia przeprowadzenia plebiscytu na Górnym Śląsku, który pomimo wyraźnej woli Ślązaków pozostania w granicach Niemiec nie zdołał zapobiec militarnemu rozstrzygnięciu uczyniliśmy wiele, by prawda o tych wydarzeniach zastąpiła ciągle czczone w Polsce mity. Staraliśmy się nadać tej rocznicy pojednawczy charakter, pokazując plebiscyt jako wygraną demokracji a tzw. powstanie śląskie jako jej tragiczne zaprzeczenie. Oddając jednakową cześć poległym po polskiej i niemieckiej stronie postanowiliśmy już rokrocznie świętować jedyną sensowną rocznicę tego konfliktu, czyli złożenia broni 5 lipca 1921 roku. Świadomie stanęliśmy w opozycji do państwowych obchodów wybuchu tragicznych i często bratobójczych walk i przelewu krwi. Niech to będzie trwałą spuścizną roku 2021 na Śląsku i jasnym znakiem pojednawczej roli Niemców w Polsce, jednak z szacunkiem do prawdy historycznej i własnej jej oceny. Mamy nadzieję, że nadejdzie czas, gdy także przedstawiciele urzędów państwowych przyłączą się do nas.

Zagrożona dwujęzyczność 

Wydarzenia minionego roku przechodziliśmy z wyjątkowo aktywną postawą młodych Niemców ze Śląska, ale także Warmii i Mazur. Byli oni wyjątkowo widoczni poprzez swoje projekty, ale także w takich sytuacjach jak ta, gdy stanęli murem w obronie tablic dwujęzycznych na dworcach czy w czasie obchodów na Górze św. Anny lub w staraniach o zachowanie śladów niemieckiej przeszłości na Pomorzu. Dlatego z ogromną radością do ich dyspozycji oddaliśmy w tym roku Centrum Młodzieży w byłej siedzibie VdG w Opolu, gdzie już toczy się młodzieżowe życie, powstaje ich gazeta, odbywają się projekty.

Dystans, jaki daje się pomiędzy Warszawą a Brukselą czy Berlinem wyczuwać, nabierał realnych kształtów także w stosunku do nas, w próbach zakwestionowania prawa do istniejących już tablic dwujęzycznych, roli posła MN Ryszarda Galli w Sejmie, a wreszcie w szoku, jaki wywołało przegłosowanie w Sejmie znaczącej redukcji subwencji oświatowej na naukę języka mniejszości narodowej w 2022 roku i zapowiedź dalszej jej redukcji z podkreślaniem, że ma ona dotknąć tylko nas, Niemców w Polsce. W tej narastającej, nieprzychylnej atmosferze przeprowadzono Narodowy Spis Powszechny 2021, który skonfrontował każdego z nas z pytaniem o narodowość. Nie wiemy jeszcze ilu z nas, pomimo na nowo rosnących obaw, zadeklarowało odważnie swoją niemiecką narodowość. Nigdy się nie dowiemy, ilu postanowiło się jako Niemcy nie określić i ilu uznało identyfikację regionalną za kompromisowe i bezpieczniejsze rozwiązanie? Niestety, zwłaszcza koniec roku jest czasem, w którym od wielu naszych członków słyszę, że znowu boją się być sobą w Polsce. Czy tego można się było spodziewać 32 lata po mszy w Krzyżowej?

W tym okresie świątecznym pragnę podziękować tym z nas, których sytuacja na polsko-białoruskiej granicy skłoniła do solidarności z losem uciekinierów czy migrantów zepchniętych przez polityków do roli narzędzi ich polityki. Dziękuję za solidarność okazaną ofiarom pożaru słowackiej wioski na Spiszu oraz powodzi w Niemczech. Martwi mnie wzrost postaw ksenofobicznych i wrogich wobec innych ze względu na ich kulturę czy język, obojętnych na ich los. Są one niebezpieczne, gdyż mogą skierować się przeciw każdej mniejszości.

Relacje polsko-niemieckie 

Żyjemy w tej części świata, w której nikt nie kwestionuje demokratycznych rozwiązań, nawet jeśli usiłuje je naginać do swych wizji. Wybory są tej demokracji najważniejszym wyrazem. Wybory w Niemczech, z którymi związane jest nasze poczucie kulturowej, językowej i narodowej przynależności, przetasowały scenę polityczną. Rząd partii SPD, FDP i Zielonych pod wodzą kanclerza Olafa Scholza swoją politykę zagraniczną rozpoczął tradycyjnie od wizyt w Paryżu, Brukseli i Warszawie. Ta ostatnia pokazała skalę napięć pomiędzy państwami, która nas martwi a zwłaszcza to, że mniejszość niemiecka z utrudnianym dostępem do szkolnej nauki języka ojczystego w Polsce znajduje się na tej liście. Sposób, w jaki w 10 lat od rozpoczęcia rozmów Okrągłego Stołu w Polsce usiłuje się skłócić mniejszość niemiecką z Polakami zarówno w Polsce jak i w Niemczech budzi we mnie, który deklarację tego gremium w 2011 roku podpisywał, głęboki sprzeciw. Jestem też przekonany, że nowy rząd Niemiec właśnie uzyskuje przekonanie, że musi stać twardo na straży prawa mniejszości niemieckich do języka i kultury w krajach ich zamieszkania. Także w Polsce. Jasne zapewnienia o tym dotarły do nas w ostatnich dniach. Jednak jako obywateli Polski martwi nas to, że usiłuje się nas uczynić zakładnikami polskiej polityki w stosunku do Niemiec, a pomija się od lat nierealizowane w pełni zobowiązania zaciągnięte wobec mniejszości narodowych poprzez ratyfikację Europejskiej Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych.

Wymieniając ten ważny dokument Rady Europy przechodzę do tego, co stoi przed nami, gdyż właśnie w roku 2022 minie 30 lat od kiedy w Strassburgu ogłoszono jego treść. W Polsce stała się ona prawem obowiązującym od 2009 roku. Niestety prawem, którego wiele zobowiązań pozostaje niezrealizowanych, co negatywnie odbija się na kondycji mniejszości narodowych, w tym także społeczności niemieckiej, gdyż język jest i pozostanie najważniejszym nośnikiem tożsamości. Jednymi z krytykowanych przez Radę Europy niezrealizowanych zobowiązań jest udostępnienie nam szkolnictwa w języku niemieckim.

Wybaczcie, że na rozpoczęcie Nowego Roku poruszam tak trudne sprawy, ale właśnie na jego progu pragnę poprosić Was wszystkich do poczucia szczególnej odpowiedzialności za dziedzictwo, które przekazali nam nasi przodkowie. Mieli często o wiele trudniej, przeżyli wojny, terror powojenny, dyskryminację kulturową i językową często zachowując język, tradycje, ukrywając w PRL niemieckie stammbuchy, książki a nawet niemieckie pomniki. Po ustaniu PRL osiągnęliśmy wiele, ale jeszcze więcej jest przed nami . Zarząd VdG musi starać się w rozmowach z rządem poprawiać sytuację języka niemieckiego w systemie szkolnictwa na Śląsku, Pomorzu, Warmii i Mazurach, gdzie mieszkamy, ale jednocześnie musi być silnie wyrażana wola rodziców i uczniów do nauki tego języka i to nie tylko w postaci dodatkowych lekcji, ale także w postaci nauki dwujęzycznej i w języku niemieckim. Język niemiecki to nie tylko dbałość o dziedzictwo, ale przede wszystkim o przyszłość w nim zakorzenioną. To język najsilniejszej gospodarki UE, kraju, który jak żaden inny w ostatnich dziesięcioleciach był zwornikiem integracji europejskiej, ale też kraju, w którym żyje i będzie żyło wielu naszych bliskich.

Ochrona i pielęgnowanie języka 

Dlatego oprócz zabiegów o dalszy rozwój szkolnictwa, o różne formy jego upowszechniania i wykorzystywania jak projekt Lernraum.pl, kursy i obozy językowe musimy wszyscy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak wiele dla języka naszych ojców czynimy. W obliczu ostatnich ograniczeń subwencji w Internecie pojawiły się petycje w jego obroniee w jego obronie. Dziękuję ich inicjatorom. Proszę, podpisujcie je by dowieść, jak bardzo jest nam potrzebny. Ale co najważniejsze: używajcie go w domach, czynnie lub biernie przekazujcie go dzieciom. Od tego najbardziej zależy jego przyszłość.

W minionych 30 latach organizacje Mniejszości Niemieckiej zbudowały swoją imponującą strukturę opartą o około 500 miejsc spotkań. Najwięcej jest ich na Górnym Śląsku, ale ciągną się dalej poprzez Dolny Śląsk, Pomorze, Kujawy, Warmię i Mazury. Dzięki wsparciu z niemieckiego MSW utrzymujemy ich funkcjonowanie dla dobra Niemców żyjących w ich okolicy. Napełniajcie te miejsca życiem, niech służą integracji naszej wspólnoty, niech kształtują lokalnie przyjaźń pomiędzy Polakami i Niemcami tym bardziej, im bardziej wielka polityka usiłuje to osiągnięcie ostatniego 30-lecia niszczyć. Tylko ożywione miejsca spotkań mają sens i tylko aktywne się obronią.

Tożsamość 

Oprócz języka naszą niemiecką tożsamość kształtuje także pamięć historyczna, która w sposób naturalny często jest różna od powszechnie znanej. W 1922 roku wytyczono granicę, która podzieliła Górny Śląsk. Mamy prawo po 100 latach uważać to za tragiczne dla Ślązaków wydarzenie, które skutkowało pierwszymi przymusowymi migracjami ale też podkreślać, że powstały wtedy w polskiej części Śląska niemieckie szkoły, których dzisiaj w Polsce nie ma. Odmiennie stawiane akcenty w spojrzeniu na historię nie muszą dzielić. Jeśli są przedmiotem rozmów i debat przyczyniają się do budowania mostów porozumienia i wzrostu akceptacji z jednej a umacniania tożsamości z drugiej strony. Temu służy już działające Centrum Badań Mniejszości Niemieckiej a będzie służyć Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze Mniejszości Niemieckiej, które zostanie w Opolu otwarte w 2022 roku. Będzie pierwszym miejscem w kraju, które opowie o wielowiekowej obecności Niemców w granicach współczesnej Polski, a więc o korzeniach dzisiejszej mniejszości niemieckiej. Mam nadzieję, że pomoże zarówno większości jak i nam samym zdobyć wiedzę, która jest warunkiem akceptacji.

Pandemia zmuszała nas do rezygnacji lub przesuwania niektórych projektów. Jednym z nich było największe wydarzenie kulturalne Niemców w Polsce, jakim jest Festiwal Kultury Mniejszości Niemieckiej we Wrocławiu. Mam nadzieję, że 10 września 2022 roku będziemy mogli się znowu spotkać w Hali Stulecia i z dumą prezentować dorobek naszych artystów na scenie, a w kuluarach poznawać osiągnięcia kilkudziesięciu naszych organizacji regionalnych, szkolnych, branżowych i młodzieżowych. Wszystkie one razem, a nie osobno, kształtują życie niemieckiej społeczności w Polsce. Żadna z nich nie może być wyspą. Wszystkie muszą się wzajemnie wspierać i szanować. Większe organizacje muszą wspierać mniejsze, od których bardzo często mogą też czerpać wzorce kultywowania niemieckiej tożsamości.

Rok wyborów w VdG

VdG od 30 lat stara się być zwornikiem tej wzajemnej współpracy niemieckich organizacji z 10 województw. To niełatwe zadanie, gdyż pomiędzy Śląskiem, Pomorzem, Kujawami czy byłymi Prusami Wschodnimi różni nas historia, dialekt ale także współczesna sytuacja. Wszyscy żyjemy w diasporze, ale na Górnym Śląsku jest nas znacznie więcej niż na północy. Wszyscy mamy silną potrzebę partycypacji politycznej, ale właściwie tylko w województwie opolskim jesteśmy obecni w czynnym życiu politycznym. Wszyscy chcemy, by silną rolę w organizacji i życiu mniejszości niemieckiej odgrywała młodzież: szanująca dorobek starszych, przejmująca ich rolę i patrząca w przyszłość. Dobra reprezentacja Mniejszości Niemieckiej oczekiwana jest nie tylko przez nas, jej członków, ale także przez tych, którzy nas wspierają w obydwu rządach czy międzynarodowych organizacjach. W roku 2022 kończy się kolejna kadencja zarządu VdG z reprezentantami wszystkich regionów, w których żyjemy. Zadbajcie o dobrych delegatów z waszych organizacji a poprzez to o dobry zarząd VdG gotowy służyć nam wszystkim. Im trudniejszy czas, tym większe wymagania przed nami.

Na zakończenie dziękuję wszystkim polskim i niemieckim instytucjom rządowym, samorządowym oraz fundacjom i osobom za każde wsparcie jakie zostało nam udzielone. Nie moglibyśmy funkcjonować, gdyby nie istniał w Niemczech program wsparcia dla mniejszości niemieckich a w Polsce nie było środków na nasze projekty kulturalne i medialne. Nie wyobrażamy sobie lokalnych struktur bez wsparcia samorządów. Dziękujemy za dobrą współpracę z naszą mniejszościową Fundacją Rozwoju Śląska.

Życzę Wam w Nowym Roku zdrowia i pomyślności w życiu osobistym a jako społeczności połączonej wspólnym niemieckim dziedzictwem i celem utrzymania kulturowej i narodowej tożsamości oraz odbudowania tożsamości językowej życzę sukcesu, które wzbogacają Polskę, Niemcy oraz przyczyniają się do integracji wielokulturowej Europy.

Bernard Gaida 
przewodniczący ZNSSK w Polsce 

  • Dział: VdG

List noworoczny: „Raz wybrawszy, codziennie wybierać muszę”. Św. Augustyn

Aktywni i dumni ze swego pochodzenia

Drodzy rodacy, członkowie wspólnoty Niemców w Polsce, nasi sympatycy i przyjaciele,

zwracam się do Was jako prezydent VdG w Polsce już tradycyjnie z okazji Nowego Roku. Przed rokiem na motto Listu noworocznego wybrałem słowa Dietricha Bonhoeffera:

„Przez dobrą moc Twą, Panie, otoczony,
przeżywać mogę każdy dzień i rok.
Wiernością Twoją jestem pocieszony,
wiem, że mnie wiedzie Twej miłości wzrok”.

(Przekład: ks. Tomasz Bruell, 1980)

  • Dział: VdG

List noworoczny: Rok historycznych wyzwań i nowych inicjatyw

Z okazji zblizającego się Nowego Roku 2020 Przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, Pan Bernard Gaida skierował List Noworoczny do niemieckiej społeczności Śląska, Pomorza, Warmii, Mazur i wszystkich miejscowości, w których żyjemy.

Budować mosty zamiast murów

new years eve 4664930 960 720

Szanowni Państwo,

przed 75 laty, krótko przed świętami Bożego Narodzenia w roku 1944 urodzony we Wrocławiu pastor Dietrich Bonhoeffer napisał w berlińskim więzieniu wiersz. Tam w ostatniej zwrotce czytamy:

Ty jesteś ze mną ciągle od zarania,
Ty chronisz mnie, gdy noc przynosi cień.
Gdy dobra moc Twa stale mnie ochrania,
nie lękam się, gdy idzie nowy dzień. (Przekウad: ks. Tomasz Bruell 1980)

Jego słowa otrzymują szczególną wartość, kiedy się wie, że cztery miesiące później, w dniu 9.04.1945, zostaje on stracony.

Ten wiersz w symbolicznym czasie rozpoczęcia Nowego Roku niechaj nas wprowadzi w dwa wymiary: współczesny i historyczny. Szczególnie aktualnie brzmią mi powyższe słowa, gdy przypominam sobie ludzi, którzy kilkanaście lat temu mówili, że za dziesięć lat w Polsce nie będzie już żadnej Mniejszości Niemieckiej. Z tą większą radością i spokojem u progu 2020 roku piszę kolejny już List Noworoczny do niemieckiej społeczności Śląska, Pomorza, Warmii, Mazur i wszystkich miejscowości, w których żyjemy.

Tragedia powojenna

Jednocześnie przypomina, że w rozpoczynającym się roku przypada 75 rocznica zakończenia okrutnej II wojny światowej wywołanej przez narodowo-socjalistyczną dyktaturę III Rzeszy. Na kontynencie rozdzielonym Żelazną Kurtyną dla milionów ludzi koniec wojny nie stał się końcem cierpienia. Dla Niemców na wschód od niej rozpoczęła się nie tylko niewyobrażalna skala wypędzeń z ojczyzny, ale także gehenna tak zwanych obozów pracy, deportacji do ZSRR, gwałtów, przymusowej adopcji dzieci i wielu innych form cierpienia zbierającego także krwawe żniwo. Następująca po nich dyskryminacja językowa i kulturowa, przymusowa polonizacja imion i nazwisk, zakaz używania i nauki języka niemieckiego oraz wiele innych form łamania praw człowieka i mniejszości narodowych na dziesiątki lat uczyniło z Niemców pozostałych na terenie obecnej Polski i innych krajów Europy środowej i wschodniej obywateli drugiej kategorii. Jako społeczność, która korzystając z dobrodziejstw demokratycznych przemian w tej części świata się odrodziła, winni jesteśmy ofiarom tamtego czasu pamięć.

Niechaj rok 2020 w każdej z naszych organizacji oraz kilkuset grup terenowych będzie rokiem pochylenia się nad tą trudną przeszłością, która w oficjalnym nauczaniu historii nadal nie znajduje swojego miejsca. Czyńcie to w postaci wykładów, spotkań ze świadkami, uroczystości wokół lokalnych miejsc pamięci, nabożeństw a być może także poprzez fundowanie tablic upamiętniających takie miejsca. ZNSSK w ciągu całego roku w sposób szczególny będzie zapraszał Was na obchody w miejscach szczególnie dotkniętych tym powojennym cierpieniem, do Łambinowic, Świętochłowic, Potulic oraz innych. Bądźmy wtedy solidarnie razem ponad granicami regionów i krajów. Bierzmy stąd przykład, ale nie ograniczajmy tej tragedii do Górnego Śląska, gdyż dotknęła ona Niemców na całym wschodzie Europy. Wielu naszych polskich sąsiadów rozumie także nasze potrzeby pamięci historycznej i dlatego w miarę możliwości starajmy się czynić to wraz z całą społecznością naszych miejscowości. Domaganie się uszanowania naszej pamięci historycznej nie jest relatywizowaniem historii, ale dążeniem do jej pełni. Pełna prawda historyczna jest nie tylko warunkiem prawdziwego pojednania, ale także składnikiem korzeni niezbędnych do zrozumienia i zachowania niemieckiej tożsamości kolejnych pokoleń. Już w maju 2019 roku zwróciliśmy się do władz państwowych Polski i Niemiec, by w roku 75-lecia końca wojny nie zapominać o niemieckich, niewinnych, powojennych ofiarach zemsty zwycięzców.

Działać na zewnątrz

Miniony rok 2019 dla tych z nas, którzy świadomie pragną zachować swoją regionalną i niemiecką tożsamość był kolejnym niełatwym rokiem. Dotknął on nas szczególnie dotkliwie realizowaną przez MEN wymuszaną redukcją ilości lekcji języka niemieckiego w ostatnich klasach szkół podstawowych a obrady polsko-niemieckiego Okrągłego Stołu oraz wypowiedzi niektórych polityków rządowych wskazują, że umacnia się szkodliwa tendencja traktowania nas, obywateli polskich niemieckiej narodowości, jako narzędzi polityki zagranicznej wobec Niemiec. Wnioski o wprowadzenie w kilku gminach na tablicach miejscowości także nazw niemieckich od kilku lat nie są rozpatrywane.

Dlatego szczególnie cieszy fakt, że w wyborach do Sejmu RP na listę KWW Mniejszość Niemiecka w województwie opolskim zagłosowało więcej wyborców niż poprzednio i w ten sposób udało się ponownie wprowadzić tam posła Mniejszości Niemieckiej. Wierzymy, że jak do tej pory Poseł Ryszard Galla będzie służył nie tylko wyborcom ze Śląska Opolskiego, ale będzie powiernikiem spraw całej społeczności niemieckiej w Polsce. Wobec narastania tendencji nacjonalistycznych i eurosceptycznych ten wyraźny znak wielokulturowości w polskim parlamencie ma także swoje symboliczne znaczenie. Gratuluję i dziękuję wszystkim, którzy do tego sukcesu się przyczynili. Wiemy, że mogliśmy osiągnąć więcej i nie wszystkie nadzieje zostały spełnione. Niechaj stanie się to zachętą do jeszcze większego zaangażowania społecznego, licznego i aktywnego członkostwa w strukturach naszych organizacji, ale także większej aktywności samorządowej, organizacyjnej i politycznej także poza Śląskiem Opolskim. Wobec sporu ustrojowego dzielącego kraj potrzebujemy jak najliczniejszej opcji prodemokratycznej i proeuropejskiej, którą z natury jako środowisko mniejszościowe reprezentujemy.

Różnimy się od polskich partii politycznych tym, że naszą siłą jest zawsze region i jego mieszkańcy, którzy identyfikując się z narodowością niemiecką są jednocześnie bogaci swą regionalną kulturą. Bez wyjątku wszystkim w naszych około 500 miejscach spotkań jest śląska, pomorska czy wschodniopruska kultura i historia, różna od polskiej, jak i przyszłość ich regionów, ważna. Te dziesiątki tysięcy członków i sympatyków niesie ze sobą ideę, którą ludzie ”pierwszej godziny” trzydzieści lat temu przekuli w formę organizacyjną zakładając struktury obecnie powierzone naszym rękom. W wielu organizacjach będziemy obchodzić 30-lecie istnienia. Nie zapominajmy też o tych, którzy jeszcze wcześniej usiłowali zakładać struktury i zderzyli się z siłą totalitarnego państwa płacąc więzieniem czy przymusowym wydaleniem z ojczyzny.

Niemiecka wspólnota

Od początku celem wszystkich struktur MN pozostaje niezmiennie tworzenie wspólnoty dbającej nie tylko o język i kulturę niemiecką w Polsce, ale poczucie więzi narodowej z wszystkimi uważającymi się za Niemców. Sposób realizacji tego celu był inny na początku, gdy założyciele byli jeszcze wychowankami niemieckich szkół a Polska była poza UE i musi być inny, gdy stery organizacji przejęli ich następcy urodzeni i wykształceni już w czasie dyskryminacji wszystkiego co niemieckie i później, gdy granica pomiędzy Polską a Niemcami stała się symboliczną unijną granicą wewnętrzną. Zmieniają się media, techniki komunikacji, treść kulturowa, poziom znajomości języka niemieckiego. Musimy za tym nadążać. Ciągle nasze szeregi opuszczają nie tylko najstarsi, którzy na zawsze odchodzą, ale także tysiące młodych ludzi emigrujących do Niemiec i do dużych aglomeracji. Mimo to społeczność Niemców musi pozostać wspólnotą konkretnych ludzi albo ulegnie rozproszeniu i przestanie istnieć. Tej struktury, tych tysięcy gromadzących się w miejscach spotkań ludzi nie zastąpią ani najlepsze media, ani strony internetowe. Dlatego nasze organizacje muszą służyć swym lokalnym strukturom a wszędzie tam, gdzie one osłabły ożywiać je animując aktywność kulturalną i młodzieżową z jej niemieckim i regionalnym charakterem. To tam głównie posiadamy nasz największy skarb: pracę społeczną ludzi. Praca społeczna zawsze była dowodem wielkości idei. Wspólnota zawsze jest przestrzenią, gdzie silniejsi pomagają słabszym. Aktywniejsze grupy terenowe niechaj promieniują szeroko wokół siebie stając się ośrodkami kultury niemieckiej w szerokiej okolicy.

Z bólem dostrzegamy, że są organizacje, które, jak się wydaje, utraciły z oczu ten cel i pozostawiają swoje grupy terenowe samym sobie. Dobrze więc jeśli ta sytuacja motywuje je do większej aktywności. Ostatni rok przyniósł nam powstanie kilku nowych organizacji, które swoją przyszłość postanowiły oprzeć na usamodzielnieniu swojej aktywności. Życzymy im powodzenia i deklarujemy pomoc. Oczekujemy jednak, aby wszystkie organizacje zorganizowane w Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce prowadziły odpowiedzialnie aktywną działalność dla dobra swych członków i kultury, którą reprezentujemy. Wzywam, by eliminować spory wewnętrzne a już na pewno nie rozwiązywać ich poprzez usuwanie członków. Wykluczenie kogoś ze społeczności Mniejszości Niemieckiej nie może być nadużywane. Ludzie są najważniejsi a funkcje muszą mieć wobec nich charakter służebny.

Nowe wyzwania

Nasze oczekiwanie aktywności jest poparte solidnym programem. Jako dachowa organizacja Mniejszości Niemieckiej możemy u progu Nowego Roku podzielić się radością, gdyż nasze starania zyskały uznanie w niemieckim Bundestagu, co pozwala nam wzmocnić działania w obszarach dla nas najistotniejszych. Już 30 lat temu w czasie Mszy Pojednania w Krzyżowej rozwinęliśmy transparent „Żądamy niemieckich szkół” (Wir fordern deutsche Schulen). To oczekiwanie nadal pozostało w Polsce niezrealizowanym postulatem, bez którego trudno jest nadrobić zaległości dziesiątków lat dyskryminacji językowej i kulturowej. Ostatnia redukcja ilości godzin lekcyjnych języka niemieckiego w szkołach podstawowych nie daje nadziei na właściwą politykę oświatową dla mniejszości narodowych. Dlatego tak ważna jest decyzja Bundestagu o szerokim wsparciu pozaszkolnej nauki języka niemieckiego, którego znajomość jest podstawą budowania tożsamości. W sytuacji, gdy polityka państwowa w przeszłości w znacznym stopniu doprowadziła do zerwania ciągłości językowej pokoleń, opieranie się wyłącznie na szkole nie wystarcza. By jednak nasze zamierzenia się ziściły, potrzeba silnego pragnienia i umiłowania języka naszych przodków w rodzinach, bo tylko wtedy nowa oferta znajdzie odzew. Nowa oferta rozszerzy to, co już się dokonuje poprzez kursy językowe, Samstagskursy dla dzieci czy Jugendbox.

Przekazywanie tożsamości wymaga także wiedzy na temat własnych korzeni a ta wymaga badań naukowych i dokumentacyjnych. Nowe kierunki wsparcia pozwalają nam wierzyć, że powołane do życia Centrum Badań Mniejszości Niemieckiej rozwinie skrzydła a w Opolu powstanie Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze, gdzie Niemcy nie tylko ze Śląska ale także Pomorza, Warmii i Mazur będą mogli poznawać swoją historię a zwłaszcza tę powojenną, która nadal domaga się odkrycia i upowszechnienia. Ostatnie zmagania z MEN pokazują, że potrzebujemy dla naszych dzieci szkół stowarzyszeniowych blisko związanych z organizacjami Mniejszości Niemieckiej i kierujących swoją ofertę do rodzin o niemieckiej tożsamości. Nie chodzi jedynie o dobrą znajomość języka niemieckiego, ale także o wychowanie dzieci otwartych na własną i inną od większościowej kulturę i tożsamość. O wychowanie w europejskim duchu otwartości, tolerancji i wielokulturowości. Ostatnie decyzje Bundestagu pozwalają nam szukać takich szkół, zakładać je a te, które nasi działacze zainicjują wspierać.

Spis ludności

Rok 2020 to rok poprzedzający Narodowy Spis Powszechny, który zawsze jest okazją do zademonstrowania swej tożsamości narodowej. Podejmijmy tę tematykę w organizacjach, grupach i projektach. Potrzeba jasnego zdefiniowania swej narodowości nie jest wymogiem codziennym. Nasza tożsamość kulturowa jest wielowarstwowa, gdyż będąc Niemcami nie przestajemy być Ślązakami czy Warmiakami. Jasnemu określeniu niemieckiej narodowości nie sprzyjają tendencje nacjonalistyczne w polityce, mediach czy lęki z przeszłości. Wielu, zwłaszcza młodych zorientowanych globalnie szuka tożsamości postnarodowych. Nie mylmy narodowości ani z globalnymi określeniami, ani z regionalną identyfikacją czy obywatelstwem. Otwierajmy się, byśmy potrafili przyznać się do szeroko pojmowanej narodowości niemieckiej, która łączy nas nie tylko z Niemcami w Niemczech ale także tymi, którzy nam podobni jako mniejszości narodowe i regionalne zamieszkują w 25 krajach Europy.

Wiele z nich zmaga się z podobnymi problemami jak nasze. Dlatego nadal będziemy wspólnie z innymi mniejszościami narodowymi zabiegać o to, by w skali Unii Europejskiej prawom mniejszości a zwłaszcza ich egzekwowaniu nadano większe znaczenie. Także w Polsce chcielibyśmy, jak nasi rodacy w Rumunii czy Polacy na Litwie, mieć szkoły z własnym językiem wykładowym. Jako VdG angażowaliśmy się w zakończoną sukcesem Europejską Inicjatywę Obywatelską „Minority Safe-Pack” a teraz staramy się, by została ona podjęta przez Komisję i Parlament Europejski.

Wszystkim, którzy naszej społeczności oddali swoją pracę i aktywność, zwłaszcza społecznie, serdecznie dziękuję. Idźmy nadal ramię w ramię do wyzwań roku 2020. Niech nam przyświecają słowa XV wiecznego poety Ulricha von Huttena: „Niemcy są tam, gdzie są silne serca.” Dziękuję wszystkim, którzy nasze cele i projekty wspierają, w tym rządom Polski i Niemiec. Nie bójmy się odważnie zabiegać o wszystko, co umocni naszą tożsamość niemiecką. Pamiętajmy, że podkreślanie swej odrębności i potrzeb nie przeszkadza w budowaniu mostów zamiast murów.

Z nadzieją na wspólną drogę pragnę zakończyć życzeniem i myślą z przywołanego na początku wiersza Dietricha Bonhoefera:

„Przez dobrą moc Twą, Panie, otoczony,
przeżywać mogę każdy dzień i rok.
Wiernością Twoją jestem pocieszony,
wiem, że mnie wiedzie Twej miłości wzrok.”(Przekład: ks. Tomasz Bruell 1980,)

Życzę nam wszystkim stanowiącym wspólnotę Niemców w Polsce, naszym przyjaciołom i sympatykom, zapału i oddania w pracy ale także satysfakcji z osiągania celów. Życzę byśmy byli konsekwentni, lepiej rozumiani i wspierani w budowaniu bogatego różnorodnością językową i kulturową społeczeństwa. Życzę, by Bóg obdarzył was zdrowiem i szczęściem w życiu.  

Bernard Gaida

Prezydent

Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce

  • Dział: VdG
Subskrybuj to źródło RSS