Kolumna 06.09.2013 – Radosne i gorzkie momenty
- Napisał Bernard Gaida
- Dział: Blogi
Tydzień, który leży za nami miał dwa punkty ciężkości. Po pierwsze był to ciężki tydzień, który połączony był z przygotowaniami do nowego roku szkolnego. Dla mnie oznaczało to wiele godzin aktywnej pracy na „placu budowy” w Gosławicach gdzie popularne stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae otworzyło nową szkołę i przedszkole. Zawsze z radością związane jest to, gdy powstaje coś nowego jak np. gdy ciemne, brudne i opuszczone klasy byłej szkoły rolniczej w Gosławicach niedaleko Dobrodzienia zmieniają się w jasne pomieszczenia nowej szkoły dwujęzycznej. Dodatkowo radość sprawiali członkowie i nauczyciele stowarzyszenia, jak i zaangażowani sponsorzy mebli, lamp czy drukarek, którzy tym samym pomogli także przy pracach. To zaangażowanie faktycznie pomaga w dążeniach stowarzyszenia i mniejszości niemieckiej, ale pokazuje także jak ważną jest ta inicjatywa dla rodziców. Z radością dowiedziałem się, że do szkoły uczęszczać będą uczniowie z trzech gmin województwa opolskiego i śląskiego. Dziś odwiedziłem po dwóch dniach szkołę ponownie i stwierdziłem, że nie mogę wyobrazić sobie większej nagrody niż widzieć twarze uśmiechających się dzieci pozdrawiających mnie w języku niemieckim. Także szkoła w Koźlu-Rogach oraz kilka innych szkół, jak i wiele szkół z dodatkowym nauczaniem języka mniejszości dzielnie zainaugurowało rok szkolny. To wszystko radosne wydarzenia. Życie ma jednak także gorzkie momenty, do których z pewnością należy demonstracja PiS w Zdzieszowicach. Tam mogłem znów stwierdzić jak niewiele znaczy słowo w polityce. Mimo, że Pan Przewdzing a już na pewno nie mniejszość niemiecka nigdy nie mówiły o separacji Śląska mówcy przez cały czas powtarzali to słowo zgromadzonym. Kłamstwo w ustach polityków podobno chrześcijańskiej partii..