Log in

Prezes Pro Liberis: 6-latki są gotowe, aby pójść do szkoły

Marzec i kwiecień to w Polsce miesiące, w których rodzicie decydują o tym, do jakiej szkoły posłać swoje dzieci. W tym roku jest to wyjątkowo trudna decyzja, gdyż muszą oni także zadecydować o tym, czy dziecko ma pójść do szkoły już w wieku 6 lat.

Zgodnie z najnowszą rządową ustawą, w roku szkolnym 2016/2017 dzieci 6-letnie nie mają obowiązku pójścia do szkoły i mogą zostać rok dłużej w przedszkolach. Obowiązek szkolny dotyczy w tym momencie dzieci 7-letnich, tak jak miało to miejsce przez lata. Jest to zmiana poprzedniego systemu, który przewidywał, że w tym roku szkolnym wszystkie dzieci rozpoczną naukę w wieku 6 lat. Mimo tego rodzice mogą dobrowolnie zdecydować o tym, aby ich dziecko jednak rozpoczęło naukę wcześniej. Wielu rodziców zastanawia się czy warto to robić. Jedną z instytucji, która ma doświadczenie w nauczaniu 6-latków, jest stowarzyszenie związane z mniejszością niemiecką Pro Liberis Silesiae. Prowadzi ono aż trzy szkoły w województwie opolskim. Zapytaliśmy prezes stowarzyszenia dr Małgorzatę Wysdak, co sądzi o  6-latkach w szkołach.

VdG.pl: Pani prezes. Czy szkoły Pro-Liberis były by gotowe na przyjęcie 6-cio latków?

Małgorzata Wysdak: W naszych szkołach już nauczamy dzieci 6-letnie. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że są to dzieci bardzo inteligentne, przygotowane do nauki szkolnej.

VdG.pl: Niektórzy rodzice mówią jednak, że takie dzieci są zbyt mało samodzielne.

Małgorzata Wysdak: Takich obaw naprawdę nie trzeba mieć. Dzieci w tym wieku nie tylko bardzo dobrze sobie radzą, ale wręcz lgną do tego, by móc pójść do szkoły. Dziecko bardzo często odczuwa potrzebę zmierzenia się z samodzielnością. Taką możliwość daje mu szkoła. Mało tego, z naszych doświadczeń wynika, że dzieci już dużo wcześniej posiadają potrzebne umiejętności do nauki szkolnej. Do nas przychodzą często dzieci, które umieją czytać, umieją też liczyć.

VdG.pl: Jednak czy warto już posyłać 6-latka do szkoły?

Małgorzata Wysdak: Moim zdaniem tak, przede wszystkim żeby nie hamować rozwoju dziecka. Na całym świecie są przykłady pozytywnych efektów wcześniejszego pójścia do szkoły. O takich młodych, wykształconych pracowników biją się później uczelnie i pracodawcy.  Popiera to ilość krajów, które wprowadziły obowiązek szkolny od 6 lat. Niestety Polska jest w tym rankingu w ogonie.

VdG.pl: A czy dwujęzyczność, którą Państwo stosujecie w szkołach nie jest w tym wypadku hamulcem? Dziecko nie dość, że młodsze to jeszcze dwa języki do opanowania.

Małgorzata Wysdak: Absolutnie nie. Im wcześniej dziecko uczy się drugiego języka, tym lepiej dla jego rozwoju. Widzimy to po naszych dzieciach, które osiągają świetne wyniki, a jest to też poparte badaniami. Tak naprawdę wcześniejsze pójście do szkoły oraz dwujęzyczność dają najlepsze efekty.

W szkołach stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae naucza się nie tylko dwujęzycznie, ale także z Metodą Marii Montessori zakładającą dużą samodzielność dziecka.

Ostatnio zmieniany środa, 08 luty 2017 23:47