Log in

10 powodów, dla których kochamy język niemiecki

Niektórzy z nas lubią język niemiecki, niektórzy wręcz go kochają. W języku polskim jest więcej niemieckiego, niż wielu z nas sądzi, a śląsko godka jest pełna niemieckiego. Na przypadający na 21 lutego Dzień Języka Ojczystego przedstawiamy 10 powodów, dla których kochamy język niemiecki.

1. Niemiecki jest lubiany na świecie, a w Polsce kochany!

Język niemiecki jest językiem kultury, biznesu i dynamicznej kariery. Wiedzą to ludzie na całym świecie, bo aż 17 milionów z nich uczy się tego języka na co dzień, a ponad 120 milionów osób deklaruje niemiecki, jako swój język ojczysty. Niemiecki jest lubiany w takich krajach jak Stany Zjednoczone, gdzie uczy się go prawie pół miliona, Francja (milion osób) czy Wielka Brytania (1,5 miliona osób). Prawdziwie kochany język niemiecki jest jednak w Polsce. W żadnym innym kraju na całym świecie nie uczy się go tyle osób, co u nas. Prawie 2,3 miliona osób ma z tym językiem codzienny kontakt.

2. Bo nawet, gdy nie mówimy po niemiecku, jest go pełno

Nawet, gdy nie mówicie po niemiecku, to codziennie używacie go co najmniej kilka razy. Jak wyliczyli naukowcy z Oldenburga, aż 2400 słów w języku polskim jest pochodzenia niemieckiego. Nie wierzycie? Wymówcie w takim bądź razie kilka razy słowa „Durszlak”, „Brytfanka” albo „Farba”, brzmią znajomo prawda? Jednym z rekordzistów w zakresie słów z niemieckiego jest jednak nasza ślonsko godka. Pokazuje to  choćby sytuacja, w której „majster na bahnhofie, trzimoł flaszka z tejem”.

3. Bo gdyby nie on, nie byli byśmy tym, kim jesteśmy

Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było gdybyście nie umieli mówić po niemiecku? Kim byli byście teraz, gdybyście nie byli nauczycielami niemieckiego? Tłumaczami? Pracownikami niemieckich inwestorów? A może należycie do tych, którzy swoje lepsze połowy poznali na warsztatach czy wykładach mniejszości niemieckiej, a może przy piosence 99 Luftbalons? Wielu  z nas tylko dzięki niemieckiemu może robić to co kocha i być z tymi, których uwielbia.

4. Niemiecki, to jedno z najsłodszych wspomnień dzieciństwa

Pamiętacie, jak zawsze po obiedzie sięgaliście po batonik „Kinderszkolady”? A może waszymi ulubionymi słodyczami były Dickmannsy? Na śniadanie Nutella, a później żelki Haribo? Wystarczyła niemiecka etykietka w szafie, by nasze dziecięce serca zaczynały bić szybciej. To były czasy!

5. Radość słysząc „TTTTTTTOOOOORRRRR” ciężko jest zastąpić

Przypomnijcie ile razy oglądaliście mecz swojej ulubionej drużyny na ARD, ZDF czy SAT 1. Czekaliście na bramkę do ostatnich minut, a później komentator krzyczał TTTTTTTOOOOORRRRR”. Genialne uczucie, które trudno zastąpić.

6. Bo z niemieckim się nie stracicie

Angielski jest najbardziej światowym językiem? Pomyślcie ile razy byliście na wczasach we Włoszech i czy w Hiszpanii, ile razy zamawialiście coś w restauracji czy kupowaliście w sklepie i mówiliście po angielsku, czy może jednak mówiliście „1 Kugel Eis bitte”?. Angielski się przydaje, ale w połączeniu z niemieckim jeszcze bardziej.

7. Bo możecie się poczuć jak gwiazdy

Cała klasa nerwowo rozglądała się przed kartkówką z niemieckiego, a wy z wypiętą piersią czuliście zupełny luz? Brzmi znajomo? Matura zadana na maksymalną ilość punktów? I ten podziw rodziny, gdy bez problemu tłumaczyliście każdy tekst. Świetne uczucie co? Tak właśnie działa syndrom niemieckiego.

8. Bo daje „100 punktów na wstępie”

Niektórzy mówią, że „przez żołądek do serca”, ale niemiecki też się przydaje. Na jednym z polskich forów użytkowniczka „Sexy Katze” pisze „Sam język - mój fetysz. Jak ktoś mówi w tym języku to już od razu ma na wstępie +100”. Więc Panowie: „Chcesz być sexy, włącz niemiecki”.

9. Bo ma takie słowa jak „Zweisamkiet” czy „Vergissmeinnicht”

Zastanawialiście się kiedyś jakie jest najpiękniejsze niemieckie słowo? Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne we Wrocławiu zapytało o to uczniów od przedszkola aż po studentów. Okazało się, że niemiecki może kojarzyć się z ukochanymi zwierzakami, ulubionymi słodyczami albo z najpiękniejszym uczuciem na tej ziemi. Studentka Karolina Reinke napisała, że dla niej najpiękniejszym słowem jest „Zweisamkiet”, gdyż w innych językach nie ma żadnego odpowiednika, który oddawał by znaczenie tego słowa. Można by wprawdzie powiedzieć „życie we dwoje”, lecz to sformułowanie nie oddawało by w pełni znaczenia romantycznej „samotności dwojga”, w których zakochani żyją dla siebie nawzajem. Agnieszka Zabrzewska wybrała z kolei słowo „Vergissmeinnicht”, który oznacza kwiat „Niezapominajkę”, ale jej kojarzy się z chłopcem o niebieskich oczach, którego poznała w Dreźnie. I Jak tu nie kochać niemieckiego?

10. Bo jest jeszcze 1000 powodów, dla których warto kochać niemiecki.

Aż 1000? Nawet więcej. Nie wierzycie? Zajrzyjcie na stronę stowarzyszenia Deutsche Sprachwelt. Tam znajdziecie listę ponad 1000 argumentów dlaczego warto kochać język niemiecki.

A dla was? Za co kochacie nasz ulubiony język?

Foto:Gustave Deghilage/Flickr.

Ostatnio zmieniany środa, 08 luty 2017 23:41