Log in

Kolumna 16.08.2013 - Warto rozmawiać

Z końcem lipca w Oleśnie rozmawiałem z urzędnikiem pewnego szkockiego powiatu, którego zapytałem o atmosferę wokół zapowiedzianego na przyszły rok referendum niepodległościowego w Szkocji. Chciałem wiedzieć czy centralne władze brytyjskie krytykują samo referendum oraz ewentualną niepodległość. Gordon odpowiedział, że w starej demokracji brytyjskiej nie do pomyślenia jest by jakiś polityk mógł sobie pozwolić na krytykę dyskusji społecznej nawet na drażliwe tematy. Ta rozmowa przychodzi mi do głowy, gdy czytam, że Burmistrza Dietera Przewdzinga za publiczne podjęcie tematu autonomii regionu chce się oddać prokuratorowi, od niego samego żąda się dymisji a sam temat nie może podlegać żadnej dyskusji. Tymczasem na Śląsku od lat toczy się debata o autonomii, której większość polityków z powodu political corectness stara się nie dostrzegać a zareagowała obecnie jedynie, dlatego, że tym razem włączył się do niej popularny i nagradzany za gospodarność burmistrz z listy Mniejszości Niemieckiej. Nieliczni są politycy czy eksperci, którzy mają odwagę pochylić się nad sensem tego, co zaproponował burmistrz ze Zdzieszowic.  Wtedy sięgają do sedna propozycji, która sprowadza się do właściwego dla autonomii innego rozłożenia praw i zobowiązań pomiędzy państwem a regionem, którego gospodarczym obrazem jest odwrócenie piramidy przepływów finansowych. Ale nie tylko o same przepływy finansowe chodzi, lecz także drenaż regionów w majestacie niedobrego prawa, którego obrazem jest skutek przeniesienia prawnej siedziby Zakładów Koksowniczych stojących u podnóża Góry św. Anny poza gminę, w której ten koks się produkuje. W propozycji tej tkwi powszechne w Europie przekonanie poparte wieloma przykładami, że samorządny region łatwiej radzi sobie z takimi problemami, łatwiej stymuluje gospodarkę, integruje ją z rynkiem pracy i kształceniem. Dodać należy, że dla dobra swych mieszkańców i bez szkody dla państwa.  Warto rozmawiać.

Ostatnio zmieniany środa, 08 luty 2017 20:43