Log in

Schlesien Journal 19.10.2021

Uroczystym nabożeństwem, panelem dyskusyjnym i koncertem orkiestrowym w Katowicach 9 października obchodzono dwie rocznice – 30-lecie Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce oraz 30-lecie polsko-niemieckiego Traktatu dobrosąsiedzkiego. Przy tej okazji sięgnięto wstecz na minionych lat Związku; odznaczonych zostało również wielu zasłużonych członków mniejszości niemieckiej.

Ponadto:

  • Jesienny festiwal w szkole podstawowej stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae w Raszowej;
  • Zapowiedź tradycyjnego Seminarium Śląskiego organizowanego przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej, które odbędzie się w dniach 26-29 października na zamku w Kamieniu Śląskim.
  • Dział: Video

30 lat ZNSSK w Polsce: uroczystości w Katowicach

W sobotę, 2 października 2021, odbyły się w Koszalinie uroczystości jubileuszowe z okazji 30-lecia istnienia Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Druga część obchodów odbyła się tydzień później; tym razem w Katowicach.

Uroczystości rozpoczęła uroczysta msza święta w kościele Ojców Dominikanów. "30 lat za nami; To już ponad 30 lat, kiedy język i kultura niemiecka ożyły (...) i stały się obecne w życiu codziennym. Co jest tak ważne w tym dniu i co nas czeka? Możemy dziś poruszyć te pytania" wspominał w kazaniu ks. Piotr Tarlinski, duszpasterz Mniejszości Narodowych i Etnicznych w Diecezji Opolskiej.

30 Jahre VdG / 30 lat ZNSSK w Polsce  30 Jahre VdG / 30 lat ZNSSK w Polsce

Po mszy, już w budynku Filharmonii Śląskiej, nastąpiła debata z udziałem Hansa Jörga Neumanna, Konsula Generalnego RFN, Ryszarda Galli, Posłą RP, Zuzanny Donath-Kasiury, wicemarszałek województwa opolskiego oraz Bernarda Gaidy, Przewodniczącego Związku:

Oficjalną część uroczystości rozpoczęła okolicznościowa przemowa przewodniczącego VdG, Bernarda Gaidy. Pełną jej treść zamieszczamy TUTAJ.

Podczas uroczystości uhonorowane zostały również osoby, które wniosły szczególny wkład w działalność mniejszości niemieckiej: odznaka honorowa oraz medal VdG za szczególne zasługi na rzecz mniejszości. Serdecznie dziękujemy za Wasze zaangażowanie!

30 Jahre VdG: Auszeichnung von Verdienten Personen / 30 lat ZNSSK w Polsce: uhonorowanie Zasłużonych 30 Jahre VdG / 30 lat ZNSSK w Polsce

I tym razem o oprawę muzyczną koncertu zadbały młodzieżowe orkiestry dęte Kaprys i Leśnica pod kierownictwem Klaudiusza Lisonia.

30 Jahre VdG: Galakonzert / 30 lat ZNSSK w Polsce: Koncert galowy  30 Jahre VdG: Galakonzert / 30 lat ZNSSK w Polsce: Koncert galowy

Dziękujemy również za liczne listy gratulacyjne i ciepłe słowa, które otrzymaliśmy:
Marschall der Woiwodschaft Oppeln / List Gratulacyjny - Marszałek Województwa (PL)
Vizemarschallin Zuzanna Donath-Kasiura / wicemarszałek woj. Opolskiego (DE)
Loránt Vincze, Präsident der Föderalistischen Union Europäischer Volksgruppen (FUEV/FUEN) / przewodniczący Federalnego Związku Europejskich Grup Narodowościowych (FUEN) (DE)
Stiftung für die Entwicklung Schlesiens / Fundacja Rozwoju Śląska (PL)
Bernd Fabritius, Beauftragter der Bundesregierung für Aussiedlerfragen und nationale Minderheiten / pełnomocnik rządu federalnego ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych (DE)
Egon Primas, Vorsitzender des Landesverbandes Thüringen des BdV / Przewodniczący Związku Wypędzonych w Turyngii (DE)
Bund der Vertriebenen / Związek Wypędzonych (DE)
Hans-Joachim Muschiol, honorowy Przewodniczący Związku Wypędzonych oddział okręgowy Iserlohn (DE)

Zachęcamy również do zapoznania się z reportażem Anny Winnickiej (Radio Koszalin) TUTAJ

Wydarzenie sfinansowane ze środków Konsulatu Republiki Federalnej Niemiec w OpoluMinisterstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej:

Konsulat der Republik Deutschland in Oppeln / Konsulat Republiki Federalnej Niemiec w Opolu Mitfinanziert aus den Mitteln des polnischden Staatshaushaltes / Współfinansowano ze środków budżetu państwa Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit / Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej

Relacja video z wydarzenia w programie Schlesien Journal:

 

  • Dział: VdG

Zostajemy

Zapamiętanie czwartku 7 października przyjdzie mi łatwo z kilku powodów. Przypadł w kulminacyjnym momencie obchodów 30-lecia VdG i polsko-niemieckiego traktatu dobrosąsiedzkiego, pomiędzy spotkaniem kilkuset naszych członków z północy Polski w Koszalinie a spotkaniem kolejnych kilkuset z całego Śląska w Katowicach. Obydwa spotkania pełne radości z osiągnięć minionego trzydziestolecia niemieckiej wspólnoty w Polsce, czyli drogi od organizacyjnego niebytu do dzisiaj. Ale także celebrujące drogę od unormowania stosunków pomiędzy Polską a Niemcami po znalezienie się w obrębie Unii Europejskiej i strefy Schengen.

Pomiędzy tymi wydarzeniami czwartek zazgrzytał fałszywym tonem. Trybunał Konstytucyjny uznał, że na terenie Polski prawo unijne będzie respektowane tylko w zakresie, w którym nie będzie się kłóciło z zapisami konstytucji. Pomijam fakt, że jak twierdzą autorytety prawnicze w sprawie, która wyrok Trybunału sprowokowała, de facto wyrok TSUE bronił konstytucyjnego unormowania organizacji i niezależności władzy sądowniczej przed jej nieuprawnionymi zmianami w drodze zwykłej ustawy. Ważniejszy jest fakt zakwestionowania obowiązywania powszechnej w UE zasady uznawania wyroków najwyższego trybunału unijnego. Uznanie tego faktu stawia pod znakiem zapytania traktat lizboński, a to w praktyce znaczy postawienie się poza wspólnotą państw nim związanych i może w konsekwencji doprowadzić do formalnego opuszczenia tejże.

Niemcy w Polsce, ale także pozostałe mniejszości narodowe, od początku są entuzjastami UE, gdyż mają za sobą doświadczenie życia w PRL, czyli państwie autorytarnym o tendencjach nacjonalistycznych. W strukturach unijnych upatrujemy swego bezpieczeństwa dzięki właśnie zasadzie praworządności w wymiarze europejskim, a więc z góry odrzucającym perspektywę nacjonalistyczną. Tego faktu nie mogłem w katowickim wystąpieniu pominąć i dlatego wyraźnie stwierdziłem: „Staliśmy i stoimy mocno za ideą obecności Polski z naszymi Heimatami w Unii Europejskiej. Apelujemy do nas samych, ale przede wszystkim do rządu i partii politycznych, by skończyć ze stawianiem naszej obecności w wielkiej europejskiej wspólnocie pod znakiem zapytania”.

Z zadowoleniem dzień później obserwowałem manifestacje prounijne w wielu miastach, ale niestety nie wierzę w słomiany zapał opozycji i lubiących happeningi uliczne współobywateli, których postawa przy urnach wyborczych, nieobecność przy nich, a generalnie polityczna „dupowatość” ostatecznie decyduje. Oby przynajmniej Niemcy w Polsce, którzy w referendum gremialnie byli za akcesją, pozostali do końca racjonalni. Wtedy moje ostatnie zdanie z Katowic może będzie prawdziwe: „My chcemy i zostaniemy sobą w zjednoczonej Europie”.

Bernard Gaida

  • Dział: Blogi

30 lat ZNSSK w Polsce - przemówienie przewodniczącego Bernarda Gaidy

Z okazji uroczystości 30-lecia Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce przewodniczący ZNSSK, Bernard Gaida, wygłosił okolicznościowe przemówienie. Pełną treść przemówienia zamieszczamy poniżej:

Szanowni Państwo,

Rozpoczęliśmy dzisiaj słynnym utworem Schillera i Beethovena. Nigdy wcześniej Oda do radości nie brzmiała w moich uszach w ten sposób, jak tej soboty po tym czwartku.

Witam wszystkich: Ślązaków, czujących się jednocześnie Niemcami, witam pozostałych Ślązaków i Polaków, witam mniejszość i większość (wierzę, że na tej Sali jest na odwrót), witam młodych i tych trochę starszych.

Będę mówił, − tak, jakim jest nasze życie i nasze dziedzictwo − trochę po niemiecku, trochę po polsku i trochę po śląsku.*  

*Przemówienie zostało wygłoszone faktycznie w trzech językach. Z jego oryginalnym brzmieniem zapoznać się można odsłuchując załączone do artykułu nagrania:

Posłuchaj: cz. 1

Spotykamy się dziś w pięknej Filharmonii Katowickiej, 30 lat po powstaniu Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Pozwólcie, że zagłębię się trochę w historię. W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z 15-leciem Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych w Polsce. A co było wcześniej? Na to pytanie mogę udzielić osobistej odpowiedzi.

Z brakiem uznania mnie i setek tysięcy ludzi za Niemców, którymi się czuliśmy, miałem do czynienia od urodzenia. W państwie socjalistycznym była to podwójna opresja, gdyż brak demokracji  połączony z ideą państwa jednonarodowego, po wypędzeniach Niemców, po czasie deportacji i powojennych obozów dla Niemców, w całym okresie późniejszym oznaczał dyskryminację językową i kulturową. Dyskryminacja dotyczyła szczególnie wyrugowania języka niemieckiego nie tylko z przestrzeni i życia publicznego, nauki szkolnej (a tu, na Górnym Śląsku zakaz nauczania języka niemieckiego obowiązywał nieprzerwanie do 1989 roku podczas, gdy na Pomorzu istniały szkoły nauczające w języku niemieckim) ale często także karano za używanie języka niemieckiego w życiu prywatnym. Niedaleko stąd, w Bytomiu Miechowicach czy Górnikach  na milicji zakatowano na śmierć chłopaka za to, że na zabawie zaśpiewał piosenkę „Schön ist die Jugend”.  Z założenia miało to pozostałą ludność niemiecką (często dwujęzyczną) spolonizować. Z jednej strony faktycznie udało się zredukować ilość użytkowników języka niemieckiego, a z drugiej strony przekonać społeczność większościową o nieistnieniu mniejszości niemieckiej w Polsce. A czasem nawet samych Niemców przekonać, że nimi nie są. PRL osiągnął sukces, którego skutkiem (oprócz przymusowej asymilacji) była także ciągła w PRL emigracja do Niemiec. Ale ona trwa nadal. Topniejąca, rozproszona i zastraszona społeczność niemiecka dotrwała do przełomu Solidarności, która w czasie swego pierwszego Zjazdu w gdańskiej Hali Olivia w uchwale o mniejszościach narodowych uznała istnienie pośród innych także mniejszości niemieckiej i zadeklarowała jej prawa językowe i kulturowe. Było to jasną konsekwencją odwołania się Solidarności do praw człowieka i obywatela.  Kolejnym wydarzeniem było expose premiera Tadeusza Mazowieckiego  z 12.09.1989 roku, w którym powiedział, że żyjące tutaj mniejszości narodowe powinny czuć się w Polsce jak w domu, mogąc pielęgnować swoje języki ojczyste i wzbogacać w ten sposób polską kulturę. W przypadku Niemców, do tej pory jawnie szykanowanych, brzmiało to szczególnie rewolucyjnie.

Posłuchaj: cz. 2

Ale mniejszość niemiecka nie świętuje dzisiaj swoich 30 urodzin, ale pamięta o co najmniej 76 latach historii, jeśli jej wiek liczyć od przesunięcia granic w 1945 roku albo nawet dłużej − jeśli wliczyć zmiany granic po I wojnie światowej. I trzeba pamiętać, że nie jesteśmy obywatelami Polski mit Migrationshintergrund. Nie przekroczyliśmy granicy, to granica przekroczyła nas. Straszliwa wojna wywołana przez Niemcy, wsparta przez ZSRR i jej konsekwencje sprawiły, że nagle, pozostając w swojej ojczyźnie, znaleźliśmy się w obcym państwie. Byliśmy akceptowani o tyle, o ile uznano nas za podatnych na asymilację.  Stąd celem ataku w PRL stał się język niemiecki. Polska, jako zniewolony kraj, zniewoliła wszystkich  mieszkańców, ale nie-Polaków szczególnie.

Ale Niemcy trwają na ziemiach Ślaska, Pomorza, Warmii, Mazur, Wielkopolski, Kujaw od setek lat i te ziemie współtworzyły to, co zwie się niemieckim kręgiem kulturowym. Tutaj pisali Eichendorff i Hauptmann, na tych ziemiach tworzyli Wiechert i Herder, w Świdwinie urodził się Rudolf Virchow znany z historii  Charite w Berlinie, na Śląsku badania naukowe prowadzili nobliści jak Paul Ehrlich, z Wrocławia pochodził fizyk Max Born, Gdańska duchowo nigdy nie opuścił Günther Grass a z Katowic pochodzi fizyczka Maria Goeppert-Mayer. Jesteśmy z tego dumni.  

I to jest powód do naszej dumy i to jest powód, który sprawia, że niemieckości jesteśmy wierni. Mamy wartość jako Niemcy. Ale dziś jest to historia nas wszystkich i chcemy, by była ona widoczna w nazwach ulic, na pomnikach i w szkole.

Choć Niemcy na Śląsku, na Pomorzu, na Warmii i Mazurach musieli przeżywać okropności wypędzenia, przesiedleń i deportacji do ZSRR czy do obozów pracy w Polsce, zawsze zależało im na nawiązaniu normalnych stosunków z sąsiadami w duchu wartości chrześcijańskich. Często musieli ukrywać swoje pochodzenie przed władzami. Dla swoich polskich sąsiadów byli jednak zawsze znani jako Niemcy. W ten sposób na przestrzeni lat zawarli w codziennym życiu tysiące drobnych traktatów o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

Ta historia prowadzi nas do prawdziwego już Traktatu dobrosąsiedzkiego, który został podpisany 30 lat temu.

Wspomniane wyżej expose T. Mazowieckiego znalazło swój wyraz w podpisanym przez Premiera RP Jana Krzysztofa Bieleckiego i Kanclerza Helmuta Kohla „Traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec. W paragrafach 20 i 21 znajdujemy nie tylko oficjalne uznanie istnienia mniejszości niemieckiej, ale także deklarację zapewnienia jej nie tylko praw językowych i kulturowych, ale także zobowiązanie wspierania realizacji tych praw i tworzenia ku temu warunków.

W traktacie zakorzenione było faktyczne utworzenie ZNSSK, które miało miejsce w sierpniu 1991 roku. Już na początku reprezentowane były regiony, które do dziś są wśród nas: Górny i Dolny Śląsk, Prusy Wschodnie, Gdańsk i Prusy Zachodnie. W 1992 roku w strukturze ZNSSK obecni byli również przedstawiciele Pomorza, Łodzi i Poznania. W ten sposób Niemcy w Polsce połączyli siły z wielkim entuzjazmem i zaangażowaniem oraz prowadzili i kultywowali życie kulturalne z zachowaniem języka i tradycji. Zarówno starsze, jak i młodsze pokolenie zaczęło być aktywne w Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej.

Nasz Związek jest jak głowa i szyja całej niemieckiej wspólnoty i w jej imieniu prowadzi rozmowy z Berlinem i Warszawą. Dziś, dzięki temu Traktatowi, który został podpisany 30 lat temu przez rządy polski i niemiecki, możemy otrzymywać wsparcie obu tych stron.

Chciałbym wyrazić moje szczere podziękowania za wsparcie ze strony Niemiec i Polski, które towarzyszy nam przez wszystkie te lata. Dzięki wsparciu Niemiec wchodzimy w kolejne 30 lat z nowymi projektami edukacyjnymi, takimi jak Lernraum.pl, Deutsch AG, ale także projektami naukowymi, takimi jak Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze Niemców w Polsce oraz Centrum Badań Mniejszości Niemieckiej. Ale przede wszystkim powinniśmy oddać hołd ludziom z przeszłości. Potrzeba istnienia i funkcjonowania z niemiecką tożsamością w Polsce dla tysięcy ludzi była nieodłączna i to właśnie dzięki niej wielu z nich – na długo jeszcze przed Traktatem Sąsiedzkim – podjęło trud zachowania naszej niemieckiej tożsamości, a my spotykamy się dziś i jednoczymy. Stało się to ponad 30 lat temu jednocześnie w wielu miejscach, zarówno na Śląsku, jak i na północy kraju. Wielu inicjatorów tego ruchu musiało liczyć się z poważniejszymi lub mniejszymi szykanami ze strony władz.

Pamiętajmy o tych ludziach i bądźmy im wdzięczni, bo wielu z nich już nie ma wśród nas. 

Posłuchaj: cz. 3

Szybko po latach przełomu powróciła możliwość nauki języka niemieckiego. Wraz z wprowadzeniem nauki języka niemieckiego najbardziej podstawowe oczekiwanie Niemców w Polsce wydawało się być spełnione. Czas miał pokazać jednak, że proste umożliwienie zamiany języka rosyjskiego na język niemiecki czy dodatkowe lekcje języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej nie są w stanie wyrównać strat kulturowych, jakich społeczność niemiecka doświadczyła w czasie przymusowej asymilacji w PRL. Ten brak języka niemieckiego w dzieciństwie, w szkole, na ulicy, a ze strachu także w domach, sprawił, że wielu wraz z nim utraciło niemiecką tożsamość ojców chociaż nie przyjęło polskiej, czego my, Ślonzoki/Schlesier na Górnym Śląsku doświadczamy. Ale niemiecka tożsamość ich ojców pozostaje dla nich na zawsze ich dziedzictwem i jest otwarta. Nawet nieuświadomiona. Ona jest pojemna i zawsze dobrze czuła i czuje się ze śląskością. 

Od przełomu długo przyszło czekać na zapisane prawo mniejszościowe. Kilkanaście lat poprzedzające uchwalenie w 2005 roku „Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym” świadczą o tym, jak bardzo polityka PRL bazująca na koncepcji jednolitego narodowościowo kraju ukształtowała świadomość polityków wszystkich opcji politycznych. I tak jest u wielu z nich do dzisiaj! Był to wpływ silniejszy niż nauczanie Jana Pawła II, którego rewolucyjne orędzie „Poszanowanie mniejszości warunkiem pokoju” było już przecież znane od 1989 roku. Poprzedziło  ono takie dokumenty Rady Europy jak „Konwencja ramowa o ochronie mniejszości narodowych” i „Europejska Karta Języków Regionalnych i Mniejszościowych”.

Polska ratyfikowała  je odpowiednio w roku 2000 i 2009. Dopiero wraz z tym faktem możemy powiedzieć, że aparat prawny do funkcjonowania mniejszości  narodowej, w tym niemieckiej, został stworzony. A jednak nie możemy być zadowoleni, skoro zwłaszcza system oświaty dla mniejszości niemieckiej ujawnił ponad 50 tysięcy uczniów uczących się języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, a nie stworzył dla nich przez 30 lat ani jednej „państwowej” szkoły nauczającej w języku niemieckim. Trzema godzinami tygodniowo i kilkoma powstałymi wysiłkiem ludzi mniejszości szkołami nauczającymi w dwóch językach nie potrafimy doprowadzić po latach dyskryminacji do odrodzenia języka niemieckiego jako języka codziennego dla nas. Dla porównania mniej więcej tak samo liczna mniejszość polska na Litwie dysponuje około setką szkół nauczających po polsku.

Dlatego dobrze, że ten system negatywnie jest oceniany przez ekspertów Rady Europy, ale źle, że jej zalecenia nie prowadzą do istotnych zmian w polityce oświatowej Rządu RP. Tutaj mamy najwięcej do zrobienia, ale też tutaj potrzebujemy sami najwięcej motywacji by z możliwości prawnych, nawet ograniczonych, korzystać a rodzice konsekwentnie ich się domagać. Ale także by językowi niemieckiemu w naszych rodzinach przywracać należne mu miejsce.

Dlatego 3 września Zjazd Delegatów naszych organizacji w swojej rezolucji napisał: ”W obliczu tej sytuacji zebranie delegatów ZNSSK apeluje do parlamentarzystów i rządu RP, by w duchu dobrosąsiedzkiego traktatu oraz europejskich wartości zawartych w zasadzie „In varietate concordia” podjął stałe i dynamiczne wysiłki w celu pełnej realizacji praw wynikających z traktatu, a zwłaszcza ratyfikowanej EKJRM, a niezbędnych dla zachowania tożsamości narodowej, kulturowej i językowej mniejszości niemieckiej.”

Uważam jednak, że naszym największym sukcesem ostatnich 30 lat jest przede wszystkim nasze zaangażowanie w tworzenie społeczeństwa obywatelskiego poprzez setki konferencji, projektów i partnerstw; zwłaszcza tych, których celem jest poprawa wzajemnego sposobu widzenia Niemców i Polaków. Obawiamy się jednak, że wciąż na nowo pojawiają się próby, aby zaszkodzić tym osiągnięciom. My, Niemcy we wszystkich regionów opowiadamy się za wielokulturową współpracą z większością. Wyraźnie opowiadamy się za dobrymi stosunkami polsko-niemieckimi we Wspólnocie Europejskiej. Zakotwiczamy w niej nasze bezpieczeństwo i dlatego z niepokojem obserwujemy spory na osi Berlin-Warszawa i Warszawa-Bruksela. Opowiadaliśmy się i opowiadamy się nadal za Unią Europejską i za integracją krajów; proszę nas wszystkich, a zwłaszcza rząd i partie polityczne, abyśmy nie stawiali pod znakiem zapytania udziału Polski z naszymi regionami w wielkiej Wspólnocie Europejskiej. I aby w żaden sposób jej nie osłabiać.

Posłuchaj: cz. 4

Po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego możemy tylko ostrzec. Jeśli oddalimy się od wartości UE, stracimy piękne marzenie o Europie wielu narodów, niezależnych regionów i dużej, wspólnej kultury. Ze wspólnoty kultury i wartości rodzi się jedność w różnorodności. W całej Europie mniejszości narodowe w ich krajach są dowodem na to, że można żyć we wzajemnie wzbogacającej się społeczności. Jednak jeśli wyprzemy szacunek do różnorodności kulturowej, stracą nie tylko mniejszości tej Europy; straci również Polska i Niemcy; stracimy wtedy wszyscy. Dlatego należy dziś powiedzieć, że odpowiedzialność za przyszłość, za mniejszość niemiecką, za Śląsk, ale także za oba kraje to jednocześnie odpowiedzialność za realizację idei dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy. Nikt nie powinien ich osłabiać, można je tylko pogłębiać.

W niedzielę obchodzono Dzień Jedności Niemiec. My, tu w Polsce, dziś na Śląsku, czujemy się częścią tej jedności Niemców. Dzięki tej jedności kultury, ale też dzięki jedności Unii Europejskiej. Dzięki jedności kultury, ale także dzięki Unii Europejskiej, gdzie możemy żyć i gdzie możemy się udać, dokąd tylko chcemy. Także do Niemiec. A stamtąd także tutaj. Chcemy być wolni w kraju, w wolnej europejskiej ojczyźnie, z naszą historią, bo tylko wtedy Ślązacy będą chcieli w tej ojczyźnie zostać. Ten rok pokazał, że wszyscy powinniśmy mieć prawo pokazywać naszą historię: jak naprawdę wyglądał rok 1921, pokazaliśmy to na Górze Św. Anny; rozmawialiśmy o tym na konferencji w Opolu i pisaliśmy o tym; ale uroczystości państwowe nadal utrwalają więcej propagandy niż historii. Wokół bramy obozu w Świętochłowicach-Zgodzie też zaczyna się manipulować. I to też powód ku temu, aby z całych sił stanąć w obronie naszej ojczyzny w Europie.

Staliśmy i stoimy mocno za ideą obecności Polski z naszymi Heimatami w Unii Europejskiej. Apelujemy do nas samych, ale przede wszystkim do rządu i partii politycznych, by skończyć ze stawianiem naszej obecności w wielkiej europejskiej wspólnocie pod znakiem zapytania. Wypieranie szacunku dla sąsiadów, dla wielokulturowości, utrata języków mniejszości będzie nie tylko stratą dla mniejszości niemieckiej, ale dla Polski, Niemiec i Europy. Odpowiedzialność za przyszłość Niemców w Polsce, za Śląsk, za obydwa kraje, polega na stałej realizacji dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy oraz europejskiej integracji. Tego nie wolno osłabiać, a tylko pogłębiać.

My, Niemcy ze Śląska, z Pomorza, Warmii i Mazur, chcemy i zostaniemy sobą w zjednoczonej Europie.

Bernard Gaida
Przewodniczący Zarządu
Katowice, 9 października 2021

  • Dział: VdG

30 lat ZNSSK w Polsce: dobrego sąsiedztwa nie można osłabić, a tylko pogłębiać

W sobotę, 2 października 2021, odbyły się w Koszalinie uroczystości jubileuszowe z okazji 30-lecia istnienia Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Jednocześnie przypomniano inny, ważny jubileusz: 30 lat od zawarcia polsko-niemieckiego Traktatu dobrosąsiedzkiego. Uroczystości składały się z trzech części: nabożeństwa ekumenicznego, dyskusji panelowej oraz uroczystego koncertu galowego w koszalińskiej filharmonii.

Przedstawicieli mniejszości niemieckiej, którzy przyjechali na uroczystości, jako pierwsza ugościła parafia luterańska w Koszalinie. O latach sprzed politycznych zmian i sprzed Traktatu przypomniał w kazaniu ks. dr Christoph Ehricht z Greifswaldu:

Kiedy myślimy o czasach 30, 40 lat wstecz, to czasami byliśmy przekonani, że prędzej wielbłąd przejdzie przez igłę niż by upadł mur berliński w Niemczech, aby komunistyczna tyrania dobiegła końca, i aby życie w pokoju i wolności stało się możliwe. (…) Lecz co dla człowieka jest niemożliwe, nie jest niemożliwe dla Boga.

30 Jahre VdG: ökumenische Andacht / 30 lat VdG - nabożeństwo ekumeniczne.  30 Jahre VdG: Predigt von Pfarrer Dr. Christoph Ehricht / 30 lat VdG - kazanie ks. dr Christopha Ehrichta   30 Jahre VdG: ökumenische Andacht / 30 lat VdG - nabożeństwo ekumeniczne.

Tuż po nabożeństwie odbyła się debata na temat 30-lecia Traktatu dobrosąsiedzkiego. „Traktat dla samorządów miał bardzo ważne znaczenie” – wspominał poseł Ryszard Galla. „W momencie, kiedy został podpisany, otworzyła się furtka w obszarze współpracy między państwami” – kontynuował. „Oczywiście, podstawą tego wszystkiego były kontakty osobiste, które spowodowały, że gmina z gminą rozpoczęły współpracę. A ta współpraca bardzo szybko przerodziła się na współpracę merytoryczną.” Poseł Piotr Zientarski wspomniał: „Traktatowe regulacje praw mniejszości są ocenione jako rzeczywiście regulacje modelowe, z których czerpią inne mniejszości, jeśli chodzi o ich status”. Wskazał zagadnienia szczególnie ważne z punktu widzenia mniejszości, podkreślając sukcesy ostatnich lat, nie pomijając jednak i kwestii, nad którymi należałoby pracować. Żywym przykładem współpracy między sąsiadami był przykład miast partnerskich; o współpracy miast Koszalina i Neubrandenburga opowiadał burmistrz Neubrandenburga, Silvio Witt.

30 Jahre VdG: Paneldiskussion / 30 lat VdG: dyskusja panelowa 30 Jahre VdG: Paneldiskussion. Von links: Ryszard Galla, Silvio Witt, Bernard Gaida, Pfarrer Janusz Staszczak / 30 lat VdG: dyskusja panelowa. Od lewej: Ryszard Galla, Silvio Witt, Bernard Gaida, ks. Janusz Staszczak 30 Jahre VdG: Paneldiskussion./ 30 lat VdG: dyskusja panelowa. 

Pełen zapis debaty odsłuchać można poniżej:

Dyskusja "Bilans traktatu"

Podczas głównych uroczystości w filharmonii koszalińskiej przewodniczący VdG, Bernard Gaida, przypomniał nie tylko o 30 latach organizacji mniejszości niemieckiej. Sięgnął pamięcią dalej do jej historii: "Potrzebę istnienia i funkcjonowania z niemiecką tożsamością w Polsce pielęgnowały tysiące ludzi; tej potrzebie zawdzięczamy, że wielu z nich – na długo przed zawarciem Traktatu dobrosąsiedzkiego – podjęło trud zachowania naszej niemieckiej tożsamości, a my spotykamy się i jednoczymy”. Na koniec odniósł sie do przyszłości: "Odpowiedzialność za przyszłość, za mniejszość niemiecką, ale także za oba kraje, jest jednocześnie odpowiedzialnością za wypełnianie dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy. Nie wolno ich osłabiać, trzeba je tylko pogłębiać."

 30 Jahre VdG: Hauptfeierlichkeiten. Zu Wort: Vorstandsmitglied der Woiwodschaft Westpommern, Stanisław Ziątek / 30 lat VdG: Główne uroczystości. Przemawia członek zarządu woj. Zachodniopomorskiego, Stanisław Ziątek. 30 Jahre VdG: Hauptfeierlichkeiten. Präsident der Stadt Köslin, Piotr Jedliński und Vorsitzender des VdG,Bernard Gaida. 30 lat VdG: główne uroczystości. Prezydent miasta Koszalina, Piotr Jedliński, i przewodniczący VdG, Bernard Gaida.  30 Jahre VdG: Hauptfeierlichkeiten. Vertreter der ukrainischer und kaschubischen Minderheit und Vorsitzender Bernard Gaida. 30 lat VdG.  Główne uroczystości. Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i kaszubskiej oraz Bernard Gaida.  

Niezwykle ciepłe słowa skierowane do mniejszości niemieckiej padły z ust pana Stanisława Ziątka, członka zarządu województwa Zachodniopomorskiego. Podkreślił wieloletnią współpracę samorządów, która rozpoczęła się jeszcze przed wejściem do Unii Europejskiej:

Każde porozumienie jest ważne (...) ale najważniejsze jest to, by mieć otwarte serce; i kontakt człowieka z człowiekiem. (...) Chciałbym Państwa zapewnić, że woj. Zachodniopomorskie, zarząd województwa, który mam zaszczyt reprezentować, będzie wielkim zwolennikiem współdziałania i współpracy z wszystkimi mniejszościami, także z mniejszością niemiecką. Ale wiem także, że stoją przed nami wyzwania. (…) Wiele jeszcze musimy zrobić, żeby otworzyć się pełniej i pełniej zrealizować to, co jest dla was ważne, ale jest ważne także dla demokracji i szacunku dla innego człowieka (...) Możecie państwo moją osobę i zarząd województwa zaliczyć do grona swoich przyjaciół.

W uroczystościach wzięli również udział przedstawiciele organizacji mniejszości niemieckiej z województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego oraz z Warmii i Mazur. Razem z mniejszością niemiecką świętowali również przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i kaszubskiej. Poniżej zamieszczamy życzenia, jakie otrzymaliśmy: 

Szczególnym punktem uroczystości było uhonorowanie członków mniejszości niemieckiej, którzy za swój wkład na rzecz mniejszości odznaczeni zostali honorową odznaką VdG. „Było to dla mnie zaskoczenie, ale cieszę się, że mogę przyjąć nagrodę; to pokazuje, że nasza praca jest widoczna w Świdwinie”, powiedziała w rozmowie dla Wochenblatt.pl Lilia Przepiórka ze Świdwina. Zachęcamy do lektury na łamach Wochenblatt.pl TUTAJ.

30 Jahre VdG. Auszeichnung mit der Ehrennadel des VdG / 30 lat ZNSSK w Polsce. Wyróżnienie honorową odznaką VdG.  30 Jahre VdG / 30 lat ZNSSK w Polsce

Uroczystości uświetnił występ młodzieżowych orkiestr dętych Kaprys i Leśnica pod kierownictwem charyzmatycznego Klaudiusza Lisonia. Wydarzenie moderowała Aneta Lissy-Kluczny.

Wszystkim, którzy przybyli do Koszalina, serdecznie dziękujemy! 

30 Jahre des VdG. Konzert der Jugendblasorchester Kaprys und Leschnitz unter der Leitung von Klaudiusz Lisoń / 30 Jahre VdG. Koncert młodzieżowych orkiestr dętych Kaprys i Leśnica pod kierownictwem Klaudiusza Lisonia.  30 Jahre des VdG. Konzert der Jugendblasorchester Kaprys und Leschnitz unter der Leitung von Klaudiusz Lisoń / 30 Jahre VdG. Koncert młodzieżowych orkiestr dętych Kaprys i Leśnica pod kierownictwem Klaudiusza Lisonia.  Koszalin 85

Wydarzenie sfinansowane ze środków Konsulatu Republiki Federalnej Niemiec w OpoluMinisterstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej:

Konsulat der Republik Deutschland in Oppeln / Konsulat Republiki Federalnej Niemiec w OpoluMitfinanziert aus den Mitteln des polnischden Staatshaushaltes / Współfinansowano ze środków budżetu państwa Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit / Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej

  • Dział: VdG

"Niemieckie serca" – film o początkach mniejszości niemieckiej w Polsce

"Niemieckie serca" to film produkcji Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, zrealizowany w ramach obchodów 30-lecia istnienia ZNSSK i opowiadający o początkach mniejszości niemieckiej w Polsce. Premiera miała miejsce w czerwcu tego roku podczas pielgrzymki mniejszości narodowych i etnicznych na Górę Świętej Anny.

Przed Antonią i Vanessą stoi niełatwe zadanie zaprezentowania swojej małej ojczyzny. Aby się z nim zmierzyć, odwiedzają osoby, pamiętające pierwsze spotkania mniejszości niemieckiej. Zapraszamy do podróży w czasie, podczas której naszymi przewodnikami będą Blasius Hanczuch, Friedrich Schikora, Richard Urban, Henryk Kroll, Paul Gollan i Friedrich Petrach.

Premiera filmu "Niemieckie serca" miała miejsce podczas tegorocznej pielgrzymki mniejszości narodowych na Górze Św. Anny; pokaz uświetnili również goście - świadkowie czasu, którzy wystąpili w filmie. 

Die erste Filmvorführung / Pierwsza prezentacja filmu

Film zrealizowano przy wsparciu finansowym Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Budownictwa i Ojczyzny (BMI).
Produkcja: Media VdG

Bundesministerium des Innern                         30 lecie logo male

  • Dział: VdG

Schlesien Journal 29.07.2021

Tym razem w audycji Schlesien Journal:

  • W Świętochłowicach powstał Komitet Społeczny Budowy Pomnika Ofiar Obozu Zgoda w Świętochłowicach. Pomysł budowy pomnika powstał już w latach 90-tych, jednak do dziś pomysł nie został zrealizowany.
  • Ponadto w Opolu uczczono 30 lat traktatu o dobrym sąsiedztwie pomiędzy Polską a Niemcami. Związek Stowarzyszeń Niemieckich w Opolu zaprosił z tej okazji swoich sąsiadów.
  • W Mosznej młodzi artyści brali udział w plenerze malarskim pt. „Moszna z niemiecką historią w tle”.
  • Młodzież mniejszości niemieckiej zaprasza do kina pod chmurką.
  • Dział: Video
Subskrybuj to źródło RSS