Log in

Uroczystość upamiętniająca w Gdyni

Związek Ludności Niemieckiej w Gdyni zorganizował 5 września uroczystości upamiętniające 75 rocznicę zatopienia statków "Wilhelm Gustloff", "Steuben" i "Goya". Najpierw w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Piotra Rybaka w Gdyni odbyło się nabożeństwo ekumeniczne, później zebrani złożyli kwiaty i wieńce najpierw przy tablicy pamiątkowej w kościele, a potem nad morzem, w miejscu z którego w styczniu 1945 roku wypłynęły trzy statki.

IMG-20200905-WA0024.jpg

Na samym statku „Wilhelm Gustloff” zginęło wówczas 9000 osób, w tym aż 5000 dzieci. Tragedia ta uważana jest, ze względu na liczbę ofiar, za jedną z największych katastrof morskich.
W nabożeństwie ekumenicznym wzięli udział przedstawiciele organizacji mniejszości niemieckiej m. in. z Gdyni, Gdańska, Chojnic, Słupska, Miastka, Ostródy, członkowie Towarzystwa Polsko-Niemieckiego w Gdyni, przedstawiciele Konsulatu Generalnego Niemiec w Gdańsku. W uroczystościach uczestniczył też przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych, Bernard Gaida, który wygłosił okolicznościowe przemówienie. Nabożeństwo celebrowali duszpasterz mniejszości z Olsztyna, André Schmeier oraz pastor parafii ewangelickiej w Słupsku, Wojciech Froehlich. Później zebrani złożyli kwiaty pod tablicą w kościele, a następne udali się nad morze, gdzie złożono wieńce na wodzie.gdingen.jpg

Co roku uroczystości upamiętniające organizuje Związek Ludności Niemieckiej w Gdyni. - Należy przy tym szczególnie podkreślić rolę pana Benedikta Reschke, przewodniczącego Związku, bez którego ta uroczystość nie doszła by do skutku – mówi Bernard Gaida. Przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń podkreślił też znaczenie tegorocznej uroczystości. „Jako VdG postanowiliśmy uczcić 75 rocznicę zakończenia II wojny światowej i tragedii powojennej Niemców w Polsce w różnych regionach Polski. Byliśmy już w Łambinowicach, Świętochłowicach, nawet w Auschwitz, a potem w Potulicach. A teraz jesteśmy w Gdyni. To są miejsca szczególnie ważne dla Niemców w Polsce. A to miejsce jest jeszcze wyjątkowe pod tym względem, że zginęła tu ludność cywilna, głównie kobiety i dzieci, którzy wypływali stąd z nadzieją na bezpieczeństwo, na lepszą przyszłość – mówi Bernard Gaida.

A. Durecka

Ostatnio zmieniany poniedziałek, 07 wrzesień 2020 10:36