Log in

Nowy rocznik Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt

Ukazał się rocznik Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt: Jahrbuch Polen 2021 | Oberschlesien.  

Po raz pierwszy rocznik Jahrbuch Polen poświęcony został w całości jednemu polskiemu regionowi - Górnemu Śląskowi, podzielonemu dziś na województwa opolskie i śląskie. Redakcja rocznika postrzega Górny Śląsk jako region etniczno-kulturowego pogranicza, w którym przenikają się nawzajem wpływy polskie, niemieckie i czeskie. Rocznik jest jedną z niewielu publikacji o tym regionie w języku niemieckim, choć w Niemczech mieszka prawie milion osób pochodzących z obszaru Górnego Śląska. Na ogół nie utrzymują oni bliskich kontaktów ani nie interesują się aktualnymi sprawani polityczno-gospodarczymi regionu pochodzenia.

Socjolog Maria Szmeja pisze w roczniku, że Górny Śląsk to we współczesnej Polsce wciąż „region problematyczny” odnosząc tę ocenę do postrzegania regionalnej polityki, gospodarki, ale też miękkich czynników jak aspiracje autonomiczne, tożsamości etniczne czy sprawy niedawnej polsko-niemieckiej historii na tym obszarze. Dla redakcji rocznika aspekty te stanowią szczególne zainteresowanie, dlatego poświęcono im w roczniku sporo miejsca m.in. w tekstach Józefa Krzyka i Krzysztofa Karwata. Do tego dochodzą sprawy przekształceń gospodarczych, polityki energetycznej i roli węgla w kontekście ekologii, a także przyszłości technologicznej.

Poruszone zostają też sprawy tożsamości, języka i kultury w aspekcie historyczno-politycznym, sprawy ważne dla „autonomistów” i przedstawicieli mniejszości niemieckiej. Redakcji zależy też w szczególny sposób na dotarciu do Górnoślązaków, którzy od dziesięcioleci mieszkają w Niemczech. Nie wiadomo, czy ich w sumie ograniczone kontakty owocować będą w przyszłości zwiększonym zainteresowaniem i np. powrotami, na co liczy przedstawiciel mniejszości niemieckiej, Bernard Gaida.

Rocznik zawiera kilkanaście esejów, reportaży i wywiadów. Do współpracy zaproszeni zostali specjaliści z wielu dziedzin – autorki i autorzy aktywni w dyskusjach na temat Górnego Śląska od lat – i to zarówno po polskiej jak i po niemieckiej stronie granicy.

Za zgodą redakcji prezentujemy esej Bernarda Gaidy w tłumaczeniu Natalie Drost, Marzeny Wyrzykowskiej i Lei-Sophie Pörtner:

Jahrbuch Polen 2021 Oberschlesien. Publikacja w języku niemieckim. 

Deutsches Polen-Institut Darmstadt (red.)
Wiesbaden: Harrassowitz 2021, kolor, 294 stron. Cena: 15 Euro + koszty wysyłki. ISBN: 978-3-447-11618-3
Zamówienia: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Sponsorzy: Merck KGaA, BS Kulturstiftung Darmstadt, Konzeptbau Betreuungsgesellschaft mbH

 

Tekst: Deutsches Polen Institut

"100 lat temu..." - mało znane fakty roku 1921

2 maja zbliża się setna rocznica trzeciego, ostatniego powstania Śląskiego. Wokół wydarzeń sprzed 100 lat organizowane są wystawy i dyskusje, powstają również publikacje na ten temat (przegląd wydarzeń i publikacji tutaj). Oficjalne uroczystości na górze św. Anny odbędą się natomiast już w najbliższą niedzielę.

Jedną z oddolnych inicjatyw są wpisy lokalnych instytucji i pojedynczych osób. O szeregu wpisów na stronie DFK Guttentag pisaliśmy na początku marca tutaj.

Z kolei od niedawna na profilu facebookowym Waldemara Gielzoka, prezesa Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego, ukazują się wpisy nawiązujące treścią do wydarzeń sprzed 100 lat i opisujące je z innego punktu widzenia. W pierwszym wpisie czytamy:

"Przygotowania do działań zbrojnych szły pełną parą. Nie czekając na wyniki plebiscytu i chcąc mieć wpływ na bieg wydarzeń za granicą, czyli na przemysłowym Górnym Śląsku, założono w Kępnie na Wielkopolsce 11 grudnia 1920 r. Dowództwo Obrony Plebiscytu (DOP). Inicjatorem tej organizacji o strukturze armii byli generał Kazimierz Raszewski i Wojciech Korfanty. Ze względu na nielegalność takich działań w świetle prawa międzynarodowego i aby ukryć plany agresji formację wojskową nazwano oficjalnie „Warszawskie Towarzystwo Przemysłowo-Budowlane”.


(Schlesien Journal 23.3.2021)

Jednak dlaczego w ogóle Górny Śląśk został podzielony? "[Po zakończonym plebiscycie] stało się jasne, że wyniki plebiscytu że plebiscyt był [dla Polski] przegrany, a Korfanty i strona polska wiedziała, że cały Górny Śląsk może zostać utracony" mówi Waldemar Gielzok dla Schlesien Journal (audycja z 23 marca 2021). "Dlatego od samego początku było wiele protestów. (...) W przeciwieństwie do tego, co wcześniej sądzono - że nie należy oddzielać czegoś, co wyrosło jako jedność (...) Powinno się było tego uniknąć, ale to była jedyna szansa dla Polski. Dlatego rozpoczęło się trzecie powstanie, podczas którego zostało pokazane siłą: granica powinna przebiegać tutaj".

 

Teksty można śledzić a profilu Waldemara Gielzoka na Facebooku (wpisy są publiczne) lub pobierać je w formie .pdf z naszej strony.








 

Wystawa „Polska czy Niemcy? Górny Śląsk na rozdrożu”

20 marca 2021 roku mija 100 lat od plebiscytu na Górnym Śląsku. W tym dniu Muzeum Górnośląskie w Ratingen otwiera nową wystawę specjalną „Polska czy Niemcy? Górny Śląsk na rozdrożu. W 100. rocznicę plebiscytu na Górnym Śląsku ”.

Po pierwszej wojnie światowej upadł znany porządek europejski. Na gruzach imperiów Habsburgów, Hohenzollernów i Romanowów zaczęły powstawać nowe państwa oparte na ideach narodowych. Zasada samostanowienia narodów zadeklarowana w traktacie pokojowym w Wersalu posłużyła im za podstawę ich żądań. Wszędzie tam, gdzie ludność była etnicznie heterogeniczna, dochodziło do regionalnych konfliktów o ziemię, przynależność państwową i tożsamość narodową.

Nie inaczej było na Górnym Śląsku. Mieszkańcy wielonarodowego, wielokulturowego i wielojęzycznego Górnego Śląska stanęli przed dylematem: Polska czy Niemcy? Wobec tej decyzji 20 marca 1921 r. prawie 60 procent wyborców opowiedziało się za pozostaniem Górnego Śląska w Niemczech, a 40 procent na scedowaniu go na Polskę. Głosowaniu towarzyszyło kilka powstań. Na podstawie plebiscytu Rada Ambasadorów w Paryżu zadecydowała o podziale Górnego Śląska. Do Polski trafiło 29 procent landu z największą częścią górnośląskiego obszaru przemysłowego. Podział Górnego Śląska miał daleko idące konsekwencje i przeciął region, który wyrósł na przestrzeni wieków.

Muzeum Górnośląskie w Ratingen poświęca temu ważnemu wydarzeniu historycznemu własną wystawę specjalną (czas trwania: 21.03.2021 - 31.12.2021). Opowiada ona o przygotowaniach, przebiegu i konsekwencjach plebiscytu. Wystawie towarzyszy katalog oraz program towarzyszący, w tym film edukacyjny, który wydział kultury dla Górnego Śląska opracował wraz z Krajowym Ośrodkiem Edukacji Politycznej w Nadrenii Północnej-Westfalii (Landeszentrale für Politische Bildung Nordrhein-Westfalen) oraz fundacją Gerhart-Hauptmann-Haus w Düsseldorfie, a także międzynarodowa konferencja naukowa w dniach 11-12 czerwca 2021.

Wernisaż wystawy będzie można śledzić online w sobotę 20 marca 2021 o godzinie 15:00 na stronie internetowej Muzeum Górnośląskiego (tutaj).

Źródło: Muzeum Górnośląskie w Ratingen

Polen oder Deutschland Ausstellungsansicht

Poesie der deutschen Minderheit - Lars Kawczyk

Z cyklu poezji mniejszości niemieckiej pragniemy przedstawić Państwu poezję młodego pokolenia, 18-letniego Larsa Kawczyka ze Stolarzowic, który pisze wiersze w języku angielskim, niemieckim i polskim. 18 marca br. w serwisie Wochenblatt.pl dziennikarka Manuela Leibig przeprowadziła z nim wywiad:

Was möchtest Du mit Deinen Gedichten sagen?

Jedes Gedicht erzählt eine andere Geschichte, aber was ich immer erreichen will, ist, den Menschen zu zeigen, dass es in Ordnung ist, seine eigenen Gefühle auszudrücken. Egal, ob Trauer oder Fröhlichkeit, alle sind gleichwertig. Wenn wir uns nur auf das Schöne konzentrieren, wird die Trauer wachsen.

Wenn ich in der Stadt bin, ob im Bus oder auf dem Fußweg, sehe ich, dass die meisten Menschen ausdruckslos sind. Selten sehe ich eine Person lachend oder weinend. Wenn man im Bus lächelt, denkt jeder, dass man seltsam ist und man wird schräg angeguckt. Ich bin sehr enttäuscht. Jeder weiß, dass wir alle Probleme und Glück haben, aber alle verstecken es und lügen.

Trotz der Globalisierung lebt unsere Generation in großer Einsamkeit. Was wir verstehen müssen ist, dass Einsamkeit nicht das gleiche ist wie „alleine sein“. Man kann in einer Menschenmenge von Tausenden stehen und sich dennoch einsam fühlen. Wenn man dann Probleme hat, mit denen man alleine nicht klarkommt und keinen hat, mit dem man reden kann, entsteht das Gefühl der Hoffnungslosigkeit.

Ich glaube, dass man nicht effektiv helfen kann, wenn man Gefühle versteckt. Man muss sie zeigen und über sie sprechen können. So kann man Leben retten.

Ciąg dalszy wywiadu z Larsem Kawczykiem znajdą Państwo na stronie:http://wochenblatt.pl/ich-war-immer-ein-kleiner-philosoph/?fbclid=IwAR2dxxJUbnlkNat6vvEvMc9yhDvluLtT1JwUkc-xDimg5w1Pzjhlpnh2q2Q

Zeit 1Zeit 2

Ist das der letzte Zug 1Ist das der letzte Zug 2

Oberschlesien Gedicht 1log2o

Dlaczego wybierać Niemca do Sejmu?

Partie i inne ugrupowania stają w szranki wyborcze. Jak od lat, rzadko towarzyszy temu merytoryczna debata, a raczej populistyczne hasła i szukanie „haków”. Na tym tle Górny Śląsk wyborców przyzwyczaił do tego, że próbuje wprowadzić do Sejmu osoby, które niosą z sobą także treści regionalne. Pojawiają się także inni, a w tym „spadochroniarze” z Warszawy, którzy regionalne treści traktują taktycznie.

Naczelnym spadochroniarzem na Górnym Śląsku stał się sam premier. Odwiedza już od tygodni śląskie miejscowości, jak Ruda Śląska, Tychy, Bojszowy i oczywiście Katowice. Szkoły, domy seniora, pikniki rodzinne, prezentując dokonania rządu PiS, podkreślając dwuznacznie polskość Śląska i dokładając politycznym przeciwnikom. Czasem nawet burmistrzowie tych miast nie wiedzą o wizytach w obiektach przez nich utrzymywanych.

Obok takich nagłaśnianych wizyt rzekomo niemających związku z kampanią wyborczą podpisy zbierane są na listy innych ugrupowań, a tam pojawiają się prawdziwi reprezentanci opcji regionalnych. W Gliwicach zbiera je były dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach, usunięty swego czasu za zbytnią otwartość na niemiecką zawartość śląskiej historii, Leszek Jodliński. Dziś zdecydował się w wyborach otwarcie reprezentować mniejszość niemiecką. Także w województwie opolskim mniejszość z posłem Ryszardem Gallą wczoraj pokazała całą listę i regionalne hasło „Opolskie ma znaczenie”.

Rozumiem je szerzej: Śląsk ma znaczenie. To prawda, że czasem ugrupowania i hasła regionalne reprezentują ciasną i zamkniętą tożsamość. Mniejszości niemieckie, tak u nas, jak i gdzie indziej, są regionalnymi ugrupowaniami z tożsamością otwartą na innych. Silna tożsamość niemiecka pozwala się bowiem otwierać i nie boi się inności. Dlatego ważne jest, by wyborcy takich regionalnych przedstawicieli do parlamentu wybrali i nie wierzyli, że to się dokona bez ich głosu. Ponieważ 30 lat po upadku PRL, 15 lat po wejściu do UE na Śląsku nadal dzieci nie uczą się jego historii, bo programy ustalane centralnie nie uznały tego za ważne. Ponieważ mimo że w naszym regionie mieszka największe skupisko mniejszości niemieckiej w Polsce i pomimo ratyfikacji Europejskiej karty języków regionalnych i mniejszościowych nie stworzono skutecznych rozwiązań dla faktycznego zaistnienia dwujęzyczności, a nawet istniejące rozwiązania edukacyjne ulegają pogorszeniu. Tych „ponieważ” jest naturalnie więcej.

Polski system wyborczy nie daje mniejszościom narodowym gwarancji na reprezentację parlamentarną i dlatego w obecnej kadencji pozostał już tylko jeden taki poseł. Nie mają swych posłów już ani Ukraińcy, ani Białorusini, tylko jeszcze Niemcy. A nie da się obronić wielokulturowości bez tych, dla których wielokulturowość nie jest teorią, ale własnym życiem.

Bernard Gaida

  • Dział: Blogi
Subskrybuj to źródło RSS