Dieter Przewdzing nie żyje - Reakcje
- Napisane przez Łukasz Biły
- Dział: Regiony
Śmierć burmistrza Dietera Przewdzinga wywołała wielkie poruszenie na Górnym Śląsku i poza nim. Był jednym z najbardziej zasłużonych i najdłużej urzędujących samorządowców z ramienia Komitetu Wyborczego Mniejszość Niemiecka – Pisze o burmistrzu przewodniczący TSKN Norbert Rasch. Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości natomiast uczciła burmistrza minutą ciszy.
Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Dieter Przewdzing został uczczony minutą ciszy, a apel o specjalny nadzór nad śledztwem dotyczącym jego śmierci, który wydał przewodniczący ZNSSK, został oficjalnie odczytany na posiedzeniu – Relacjonuje współprzewodniczący Komisji Rafał Bartek.
Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Burmistrza Zdzieszowic Dietera Przewdzinga – pisze natomiast na stronie TSKN na Śląsku Opolskim Norbert Rasch. Ma on nadzieję na szybkie wyjaśnienie sprawy.
Oświadczenie w sprawie śmierci Przewdzinga wydał także Ruch Autonomii Śląska: Nie pozwólmy, by tragiczna śmierć burmistrza Zdzieszowic spowodowała radykalizację postaw i metod prowadzenia sporu o przyszłość naszego regionu – czytamy w oświadczeniu.
Dietmar Brehmer, przewodniczący Niemieckiej Wspólnoty Pojednanie i Przyszłość wspominając Przewdzinga podkreśla jego zasługi dla gminy, jednocześnie nie sądzi, aby śmierć burmistrza była wydarzeniem na tle politycznym.
Wicewojewoda opolski Antoni Jastrzembski, który pojechał do Zdzieszowic zbadać sprawę, jest w szoku: Czegoś takiego jeszcze w naszym województwie nie było – powiedział Radiu Opole.
Dieter Przewdzing, rodowity mieszkaniec Zdzieszowic mógł pochwalić się rekordowym stażem na stanowisku. Karierę w urzędzie zaczął już w roku 1975. Od lat 90-tych był regularnie i bezkonkurencyjnie wybierany na stanowisko burmistrza. Mieszkańcy cenili go przede wszystkim za to, że potrafił przyciągnąć do gminy inwestorów. W latach 90-tych praktycznie udało mu się w gminie Zdzieszowice, zlikwidować bezrobocie.