Dr hab. Alina Dittmann: Te postanowienia godzą w wizerunek Polski jako państwa prawa
- Napisane przez Bogna Piter
- Dział: Polityka
Poparcie dla sprzeciwu wyrażonego przez:
Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce
Samorządy terytorialne i stowarzyszenia samorządowe
Nauczycieli i Rodziców
Przedsiębiorców polskich
wobec decyzji parlamentu RP dotyczącej zmniejszenia subwencji na edukację w zakresie języków mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego.
Szanowni Państwo Decydenci analizujący zasadność zmniejszenia subwencji oświatowej dla mniejszości niemieckiej podczas posiedzenia Sejmu w dniach 25-27.01.2022,
zdecydowanie należy zapobiec postanowieniom godzącym w wizerunek Polski jako państwa prawa i dobrego sąsiada w obrębie Unii Europejskiej.
Decyzja parlamentu RP z 17 grudnia 2021 r. o obniżeniu subwencji na edukację w zakresie języków mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego, w szczególności języka niemieckiego, jest sprzeczna z prawem krajowym i międzynarodowym, ale przede wszystkim bardzo niekorzystna dla rozwoju kapitału edukacyjnego mieszkańców Polski i zaburzająca funkcjonowanie systemu edukacji dzieci i młodzieży mniejszości niemieckiej w naszym kraju oraz niesprawiedliwa w stosunku do nauczycieli języka niemieckiego, którym odbierze możliwość zatrudnienia, mimo, iż istnieje zapotrzebowanie na ich usługi.
Obecnie uczniowie polskich szkół posiadający narodowość niemiecką mogą teoretycznie wybrać jedną spośród trzech możliwości dodatkowej oferty edukacyjnej przeznaczonej dla mniejszości narodowych. Są to:
- nauka wszystkich przedmiotów w języku niemieckim,
- nauka w szkole lub klasie dwujęzycznej polsko-niemieckiej
- dodatkowa nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości w wymiarze 3 godzin w tygodniu
Pierwsza z możliwości nigdy nie została w Polsce zrealizowana i w związku z tym mniejszość niemiecka nie dysponuje szkołą, która zapewniłaby pełną ofertę edukacyjną w języku niemieckim. Natomiast szkolnictwo bilingwalne (dwujęzyczne) zostało w latach 2005 i kolejnych dość mocno zaniedbane, więc i drugi tryb nauki nie jest dla większości dzieci i młodzieży dostępny. Już taka sytuacja jest brakiem spełnienia przez Polskę założeń Europejskiej Karty Języków Regionalnych lub Mniejszościowych a jedyną pozostającą opcją w Polsce jest od lat wybór ekstensywnej nauki języka w wymiarze zaledwie 3 godzin w tygodniu. Z możliwości tej korzysta od ok. trzydziestu lat kilkadziesiąt tysięcy polskich uczniów. Nauka odbywa się w oparciu o polską podstawę programową kształcenia ogólnego dla języków mniejszości i języków etnicznych i regionalnych. Opracowano ponadto programy nauczania, które są na bieżąco aktualizowane, jak również przygotowano merytorycznie i językowo specjalistów prowadzących lekcje języka mniejszości, kultury, geografii i historii kraju pochodzenia mniejszości narodowej. System nauczania języka mniejszości niemieckiej w Polsce jest stabilny i od lat bardzo dobrze zorganizowany dzięki znakomitej współpracy wielu środowisk. Dzięki niemu bardzo liczni młodzi ludzie dysponujący dobrą znajomością języka niemieckiego uzyskują w naszym kraju atrakcyjne oferty pracy i są w stanie zapewnić godny byt swoim rodzinom. Dynamiczna wymiana gospodarcza z Niemcami, oraz współpraca w obrębie sektora kultury i edukacji generuje liczne miejsca pracy dostępne jednak wyłącznie dla kandydatów niemieckojęzycznych. Niemal każde większe i małe miasto w Polsce związane jest umową partnerską z miastem w Niemczech, podobna efektywna i przyjazna współpraca partnerska realizowana jest od 30 lat na poziomie powiatów.
Powstałe przed zaledwie kilkoma tygodniami lobby dążące do wprowadzenia nagłych i nieprzemyślanych zmian, bez znajomości genezy, kontekstu i wysiłku wielu środowisk i regionów na rzecz przywrócenia i rozwijania kompetencji w zakresie języka niemieckiego wśród mieszkańców licznych obszarów Polski, nie posiada przygotowania merytorycznego do weryfikacji obecnego systemu kształcenia w obrębie języków mniejszości w Polsce i ignoruje głosy ekspertów oraz samych beneficjentów istniejących programów. Dowodem na brak rozeznania sytuacji jest przyrównywanie sytuacji prawnej imigrantów z Polski w Niemczech do sytuacji niemieckiej mniejszości narodowej, historycznie związanej z regionem Śląska, Warmii i Mazur. Republika Federalna Niemiec wypełnia swoje obowiązki względem mniejszości narodowych zamieszkujących na jej terenie. Jako przykład mogą posłużyć liczne szkoły, w których młodzież o łużyckiej tożsamości narodowej przygotowuje się do egzaminu dojrzałości w języku górno- i dolnołużyckim oraz dwujęzyczne nazwy miejscowości oraz nazwy ulic, instytucji publicznych a także dwujęzyczne dokumenty administracji publicznej. Postępowanie takie wynika nie tylko z respektowania prawa europejskiego, ale także ze świadomości korzyści płynących dla regionów ze stabilnej wielojęzyczności i kompetencji interkulturowej.
Język polski oferowany jest natomiast w szkołach niemieckich jako standardowy język obcy, bądź na wniosek diaspory polskojęzycznej jako język kraju pochodzenia (Herkunftssprache). W tym celu zabezpieczono finansowanie z różnych źródeł m. in. ze standardowego budżetu dla oświaty oraz Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców, jak również w ramach projektów licznych fundacji (np. Mercator Stiftung).
Języki mniejszości narodowych, etnicznych oraz języki regionalne chronione są na terenie Unii Europejskiej przez odrębne przepisy prawne. Brak respektowania tych przepisów jest polityką bardzo krótkowzroczną; po pierwsze pozbawia obywateli polskich przywileju korzystania z lepszej oferty edukacyjnej, po drugie uderza w regiony i ich dziedzictwo kulturowe oraz perspektywy gospodarcze, po trzecie represje względem mniejszości narodowych nie będą korzystne dla Polski wizerunkowo a reperkusje ewentualnej decyzji o ograniczeniu prawa do edukacji w ramach języka mniejszości będą o wiele poważniejsze w skutkach niż korzyści, płynące z zaoszczędzenia kwoty, która w sprzeczności z konstytucją RP oraz z ustawodawstwem europejskim miałaby zostać odebrana wbrew protestom pełnoprawnych beneficjentów. Decyzja taka pozbawiłaby pracy wysoko wykwalifikowanych nauczycieli i nadwyrężyłaby egzystencję licznych szkół.
Na Śląsku Opolskim, w moim regionie, postrzegamy proponowane ograniczenia finansowe jako godzące w dobro wszystkich mieszkańców i brak zrozumienia dla potrzeb i specyfiki regionów przez instytucje centralne, brak profesjonalizmu i chęci odpowiedniego zapoznania się z sytuacją na miejscu, ignorowanie potrzeb obywateli i niweczenie długoletniej dobrej współpracy partnerskiej pomiędzy podmiotami polskimi i niemieckimi oraz budowanie niepotrzebnych podziałów i uprzedzeń, które przecież już w latach dziewięćdziesiątych udało się przezwyciężyć; warto tutaj przypomnieć chociażby wspólną mszę pojednania w Krzyżowej na Dolnym Śląsku w obecności Helmuta Kohla i Tadeusza Mazowieckiego celebrowaną przez opolskiego biskupa a następnie arcybiskupa Alfonsa Nossola, który tak intensywnie zabiegał i zabiega o polsko-niemieckie pojednanie i umożliwienie każdemu mieszkańcowi Polski wyrażania się w swoim preferowanym „języku serca”.
W ślad za tym wydarzeniem i w myśl polsko-niemieckiego „Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” z 17.06.1991 roku już w latach dziewięćdziesiątych XX w. podjęto w Polsce wspólne starania licznych instytucji władzy centralnej i terytorialnej a także kościelnej w celu stworzenia przepisów prawnych i dogodnych warunków umożliwiających naukę języka niemieckiego, jako języka mniejszości narodowej i uznanie tego języka, jako drugiego języka urzędowego oraz języka posługi duszpasterskiej w gminach zamieszkałych przez ludność narodowości niemieckiej. W inicjatywę tę włączyło się m. in. Kuratorium Oświaty w Opolu, Opolski Urząd Marszałkowski, Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Opolu oraz, na prośbę instytucji polskich, Konsulat Republiki Federalnej Niemiec. Powołano wtedy do życia m.in. Program Niwki, w ramach którego kwalifikacje do nauczania języka niemieckiego uzyskało kilka tysięcy nauczycieli innych przedmiotów, utworzono też centrum kształcenia dla przyszłych nauczycieli szkół bilingualnych z językiem niemieckim dla kandydatów z całego kraju. Program Niwki funkcjonuje nieprzerwanie przez trzydzieści lat. Osobiście uczestniczyłam w fazie jego tworzenia i uważam za swój obowiązek moralny i zawodowy stanąć po stronie nauczycieli, którzy zainwestowali swój czas i energię w zdobywanie kwalifikacji do nauczania języka niemieckiego i uwierzyli organom państwowym, że będzie to dobra inwestycja we własną przyszłość zawodową.
Abstrahując od praw należnych mniejszościom narodowym i etnicznym warto wspomnieć o tym, że popularność języka niemieckiego na świecie rośnie nieprzerwanie i obecnie liczba uczących się tego języka intensywnie wzrasta m. in. w krajach takich jak Federacja Rosyjska, Indie i Chiny. Nieprzerwanie utrzymuje się duże zainteresowanie nauką języka niemieckiego w Kamerunie. Natomiast jako język mniejszości narodowej niemiecki intensywnie nauczany jest w wielu europejskich regionach, które dzięki temu posiadają wysoki poziom rozwoju gospodarczego, m. in. w Południowych Węgrzech, w regionie Transylwanii w Rumunii, w Szlezwiku Południowym, Wschodniej Belgii, Alzacji, włoskim Tyrolu Południowym i wielu innych regionach z którymi polskie instytucje oświatowe prowadzą od lat intensywną wymanię merytoryczną w celu dalszej profesjonalizacji nauczania języka niemieckiego jako języka ojczystego mniejszości narodowej w Polsce.
Podsumowując temat, zdecydowanie nie należy podejmować działań kontraproduktywnych, zaprzepaszczających dotychczasowe osiągnięcia i dobre praktyki w obrębie programów edukacyjnych dla mniejszości narodowych, w szczególności mniejszości niemieckiej, gdyż nie przyniesie to żadnych pozytywnych efektów i umniejszy rolę Polski jako kompetentnego partnera w debacie o wspieraniu wielojęzyczności i szans młodzieży na rynku pracy.
Język niemiecki jest niezaprzeczalnie ważną wartością dodaną i potencjałem w sektorze gospodarczym i sektorze kultury. Stąd zasługuje on w Polsce na szczególną ochronę i promocję, o wiele większą niż dotychczasowa, ponieważ leży to w interesie wszystkich mieszkańców naszego kraju. Podobnie na wsparcie instytucji centralnych zasługuje Związek Niemieckich Stowarzyszeń Kulturalnych w Polsce, który swoją bardzo bogatą ofertę od lat kieruje do wszystkich zainteresowanych, bez względu na ich przynależność narodową.
Zaprezentowane stanowisko jest opinią ekspercką niezależną instytucjonalnie i politycznie i wyraża nadzieję na zrozumienie i wycofanie się z niekorzystnej interwencji ustawodawczej.
dr hab. Alina Dittmann
professor opoliensis 2018 / Konsorcjum wielojęzyczność jako szansa – Mehrsprachigkeit als Chance
nauczyciel języka niemieckiego i angielskiego na I – IV etapie edukacyjnym
doradca metodyczny języka niemieckiego na terenie województwa opolskiego
członek Rady Rodziców ds. oświaty powołanej przez Senat Kraju Związkowego Berlin 2014-2016
członek Rady Rodziców ds. języków mniejszości narodowych Stanu Kalifornia, 2016-2018
członek komisji eksperckiej ds. dwujęzycznych nazw geograficznych kraju związkowego Saksonia
nauczyciel języka niemieckiego, angielskiego i polskiego w kraju związkowym Brandenburgia